Rosjanie na wojnie. Wysadzili się sami podczas strzelania z moździerza
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać jak rosyjska obsługa moździerza wysadza się podczas ostrzeliwania Ukraińców. Wyjaśniamy kulisy tego zdarzenia.
18.07.2023 14:27
Na nagraniu opublikowanym na Reddicie widać jak rosyjski żołnierz ładuje pocisk, a następnie chowa się za moździerzem. Ten jednakże, zamiast wystrzelić pocisk po prostu eksploduje eliminując całą obsługę. Z kolei na pod koniec nagrania widać czołgających się z pomocą żołnierzy z pobliskiego stanowiska ogniowego.
Niestety jakość nagrania nie pozwala stwierdzić czy Rosjanin nie załadował do moździerza pocisku odwrotnie, co mogło mieć miejsce podobnie jak w niedawnym przypadku. W takim przypadku w iglicę znajdującą się na dnie lufy pocisk moździerzowy uderzyłby uzbrojonym zapalnikiem uderzeniowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewentualnie drugim powodem eksplozji może być wadliwa amunicja, której zapalnik został zdetonowany w wyniku przeciążeń powstających w chwili odpalenia. Mogła to być wadliwa seria pocisków, o co biorąc pod uwagę rosyjską jakość nietrudno lub nie prawidło przechowywane przed dekady pociski co również miało miejsce. Wystarczy np. zbyt duża wilgoć, aby zmienić strukturę trotylu do stanu, gdzie do jego detonacji wystarczy mniejszy bądź większy wstrząs.
Trzecią opcją mogło też być wykorzystanie pocisków, które przetrwały np. pożar składu amunicyjnego zaatakowanego przez Ukraińców. Warto zaznaczyć, że w takim pożarne zniszczeniu nie ulegnie 100 proc. amunicji i jej część pozostaje. Nie oznacza to jednak, że taka amunicja jest bezpieczna, bowiem fala uderzeniowa mogła już "zerwać" zapalnik. W normalnych warunkach zapalnik ma przetrwać przeciążenia powstałe podczas wystrzału i zdetonować się przy uderzeniu w cel, ale jeśli zabezpieczenie zostało "zerwane" wcześniej to eksplozja nastąpi za pierwszym razem.
W efekcie Rosjanie zostali porażeni odłamkami pocisku moździerzowego. W przypadku kal. 82 mm mowa o pociskach o masie 3,1 kg, z czego 0,42 kg stanowi trotyl o zasięgu rażenia ponad 15 m lub ponad 30 m jeśli mowa o większych pociskach kal. 120 mm.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski