Rosjanie mają się czego bać. Potężne pociski z USA wkrótce w Ukrainie
Amerykanie dostarczą Ukrainie do końca przysz łego tygodnia dostawę uzbrojenia obejmującą m.in. pociski balistyczne MGM-140 ATACMS. Oto co one potrafią i co mogą dokładnie otrzymać Ukraińcy.
Jak zaznacza Mark Warner, przewodniczący Senackiej Komisji ds. Wywiadu po podpisaniu przez prezydenta USA Joe Bidena ustawy w sprawie pomocy Ukrainie co nastąpi we wtorek lub środę dostawy broni ruszą do końca tygodnia.
Pozwoli to na ustabilizowanie sytuacji na froncie w ciągu miesiąca, ponieważ Ukraińcy muszą obecnie bardzo oszczędzać amunicję co bardzo komplikuje możliwości walki z dużo liczniejszym przeciwnikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MGM-140 ATACMS - system zdolny pokonać nawet S-400 Triumf
Ukraina dostanie najpewniej więcej pocisków MGM-140 ATACMS w wersji M39 pamiętającej lata 90. XX wieku, które mimo to są bardzo skuteczne ponieważ to one były odpowiedzialne za rzeź rosyjskiego lotnictwa podczas ataku na Berdiańsk czy ostatnio na Dżankoj, gdzie ich ofiarą padł system przeciwlotniczy S-400 Triumf.
Pociski M39 to pociski o zasięgu do 165 km wyposażone tylko w system nawigacji inercyjnej mniej dokładny od satelitarnej, ale mniejszą precyzję rekompensuje ogromny ładunek 950 bombletów M74 APAM pokrywających znaczący obszar. Przypominają one ważące 590 g kule o średnicy 60 mm zawierające ładunek wybuchowy wraz ze środkiem zapalającym umieszczony w obudowie z wolframu.
To sprawia, że każdy bomblet podczas eksplozji generuje dużo odłamków mogących skutecznie porazić w promieniu kilku metrów nie tylko żołnierzy, ale nawet poszycie samolotów czy uszkodzić anteny radarów. Ponadto rozrzucany podczas eksplozji środek zapalający ma wzniecić pożary.
Teraz można też zakładać, że Ukraina dostanie nowsze pociski o zasięgu zwiększonym do 300 km. W przypadku wersji kasetowej mowa np. o M39A1, gdzie co prawda liczba bombletów została zmniejszona do 300, ale dzięki ulepszonemu systemowi nawigacji wzbogaconemu o GPS wzrosła celność.
Możliwe też, że Ukraina może otrzymać bardzo ciekawy wariant M39A3 z bombletami przeciwpancernymi Brilliant Anti-armour Technology (BAT), które mogą samodzielnie lokalizować i atakować cele takie jak czołgi, wykorzystując sensory akustyczne i termowizyjne podobnie jak ma to miejsce np. w pociskach artyleryjskich Bonus lub SMArt 155.
Pewne są natomiast dostawy pocisków z rodziny M48, M57 oraz M57E1 zawierające w jedną dużą głowicę bojową WAU-23/B o masie około 200 kg, która może być odłamkowo-burząca lub penetrująca, przeznaczona do niszczenia solidnych obiektów jak bunkry. W przypadku M48 głowica detonuje się przy uderzeniu w cel, a od wariantu M57 możliwe jest zdetonowanie głowicy w powietrzu nad celem bądź z opóźnieniem po wbiciu się np. w ziemię.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski