Rosja zdana na Elona Muska? NASA prowadzi rozmowy ze SpaceX
Wyciek w rosyjskim statku kosmicznym Sojuz MS-22 postawił pod znakiem zapytania bezpieczny powrót na Ziemię dwóch rosyjskich kosmonautów oraz astronauty NASA. Obecnie rosyjska i amerykańska agencja kosmiczna poszukują optymalnego rozwiązania, które pomoże bez problemów wrócić części załogi ISS do domów.
Nie tak dawno donosiliśmy o wycieku, który NASA i Roskosmos wykryły w rosyjskim statku kosmicznym Sojuz MS-22, od września zadokowanym do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Najwyraźniej potwierdziły się obawy, że wyciek jest poważniejszy, niż początkowo sądzono i statek nie może zostać wykorzystany podczas podróży powrotnej na Ziemię rosyjskich kosmonautów.
Elon Musk pomoże załodze ISS?
Świadczą o tym pojawiające się doniesienia, jakoby NASA miała negocjować ze SpaceX możliwość transportu trzech osób, które we wrześniu przyleciały na ISS na pokładzie Sojuz MS-22. Byli to Rosjanie - Dmitrij Petelin i Siergiej Prokopjew oraz astronauta NASA - Frank Rubio. Łącznie z nimi obecnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebywa siedem osób. To dość duży problem w przypadku awaryjnej sytuacji, bo ISS posiada obecnie jedną "łódź ratunkową", która pomieści na swoim pokładzie tylko cztery osoby.
Jak informuje Reuters, NASA chce, aby kosmiczna firma Elona Muska wykorzystała do transportu trzech członków załogi ISS statek Crew Dragon. Na razie sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo Roskosmos wciąż bada możliwość wykorzystania statku Sojuz MS-22, a do marca (kiedy Rosjanie i Amerykanin powinni rozpocząć swoją podróż do domu), jest jeszcze trochę czasu. Rosja rozważa również wysłanie własnej misji ratunkowej na ISS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZOBACZ TAKŻE: Sławosz Uznański opowiada, jak został rezerwowym astronautą ESA
Reuters skontaktował się z rzeczniczką NASA, Sandrą Jones. Przekazała ona, że agencja pytała SpaceX o możliwość transportu członków załogi ISS na pokładzie statku Crew Dragon, jeśli będzie to konieczne. Zaznaczyła jednak, że nie jest to obecnie główny cel amerykańskiej agencji kosmicznej. Zarówno NASA, jak i Roskosmos sprawdzają aktualnie, co mogło być przyczyną awarii rosyjskiego statku - uderzenie meteorytu, zderzenie z kosmicznymi śmieciami, czy usterka sprzętowa.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski