Rosja szykuje odpowiedź dla USA. Tupolew buduje "niewidzialnego" bombowca
Rosja rozpoczęła budowę prototypu "niewidzialnego" bombowca, który ma być odpowiedzią na budowane przez USA samoloty B-21. Za konstrukcję odpowiada koncern lotniczy Tupolew. Finał projektu planowany jest na 2021 rok - informuje agencja TASS.
27.05.2020 | aktual.: 27.05.2020 12:24
Koncern lotniczy Tupolew, który jest odpowiedzialny za projekty wszystkich produkowanych obecnie rosyjskich bombowców, rozpoczął budowę nowego, pierwszego w kraju samolotu, który ma być niewykrywalny dla radarów - poinformowała agencja TASS, powołując się na anonimowe źródła w rosyjskim sektorze obrony.
Szczegóły dotyczące projektu i konstrukcji "niewidzialnych" bombowców są owiane tajemnicą. Zdaniem rosyjskich mediów, maszyny mają mieć kształt "latającego skrzydła" i przypominać amerykańskie samoloty bojowe typu stealth. Mają latać poniżej prędkości dźwięku i przenosić broń konwencjonalną, jak również ładunki hipersoniczne i jądrowe.
TASS informuje, że trwa już budowa kokpitu samolotu. Jak podają lokalne media, części do maszyny dostarcza jedna z fabryk rosyjskiej firmy United Aircraft Corporation. Projekt otrzymał nazwę "Produkt 80", a sam bombowiec nazywany jest również "kurierem". "Niewidzialna" maszyna należy do programu Tupolewa PAK DA (Perspektywicznego Kompleksu Lotniczego Dalekiego Zasięgu).
Konstrukcja ma być odpowiedzią na amerykańskie samoloty bombowe B-21. Mają one zastąpić maszyny B-52 i B-1B i wznieść się w niebo w 2025 r. Rosyjskie bombowce miałyby być gotowe cztery lata wcześniej. - Oczekuje się, że ostateczny montaż całej maszyny zostanie ukończony w 2021 roku - informuje TASS cytując anonimowe źródło.
Pierwszy raz o planach budowy "niewidzialnego" samolotu mogliśmy usłyszeć w 2019 roku, gdy wiceminister obrony Rosji Aleksiej Kriworuczko potwierdził w wywiadzie dla "Krasnaja Zwiezda", że zatwierdzono już wstępny projekt, a pracownicy Tupolewa rozpoczęli pracę nad niezbędną dokumentacją. Kilka miesięcy później polityk poinformował, że testy silników miałyby się rozpocząć jeszcze w 2020 roku.
Zobacz także: Trump wycofa USA z traktatu o otwartych przestworzach