Putin ma świat w garści? Jedną decyzją pogrąży nawet USA

Rosyjska spółka Rosatom zaspokaja ok. 30 proc. światowego rynku wzbogaconego uranu (według innych źródeł ponad 40 proc.). Nawet USA są pod tym względem mocno uzależnione od Moskwy, która dostarcza im ok. 25 proc. tego surowca. Rosjanie wykorzystują ten fakt do omijania międzynarodowych sankcji i dostarczania kluczowych materiałów dla przemysłu zbrojeniowego – wskazuje amerykański dziennik "The Washington Post".

Rosatom może dostarczać rosyjskim koncernom zbrojeniowym m.in. ważne składniki paliwa lotniczego
Rosatom może dostarczać rosyjskim koncernom zbrojeniowym m.in. ważne składniki paliwa lotniczego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | mil.ru
Adam Gaafar

Rosatom, czyli Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej, pokrywa również ok. 17 proc. światowego rynku wytwarzania paliwa jądrowego. Tak silna pozycja firmy powoduje, że Zachód nie zdecydował się dotąd nałożyć na nią sankcji gospodarczych. Z tego względu Rosatom może dostarczać przemysłowi zbrojeniowemu kluczowe surowce do produkcji broni. Państwowa rosyjska firma jest w stanie przekazywać m.in. tlenek glinu – ważny składnik paliwa rakietowego, używany w zaawansowanych pociskach oraz akumulatory litowo-jonowe dla czołgów i systemów przeciwlotniczych.

Rosatom wpływa na zbrojenia

Jak wynika ze śledztwa dziennikarzy "The Washington Post", Rosatom zaoferował swoje usługi rosyjskim koncernom zbrojeniowym: firmom Almaz-Antej (producentowi systemu obrony przeciwlotniczej S-400), Techmasz (producentowi lotniczych pocisków rakietowych i niekierowanych bomb lotniczych) oraz "Wysokotocznyje kompleks" (producentowi pocisków dla systemów Iskander). Amerykańska redakcja powołuje się tutaj na informacje zawarte w liście szefa Rosatomu z 2022 r., do którego dotarł ukraiński wywiad. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oprócz wspomnianych wcześniej surowców, państwowa rosyjska spółka może dostarczać koncernom zbrojeniowym technologię druku 3D, którą można wykorzystać do produkcji komponentów o znaczeniu wojskowym oraz niektóre związki chemiczne stosowane w przemyśle rakietowym i lotniczym.

Dziennikarze zwracają uwagę, że nie wiadomo co dokładnie i w jakich ilościach atomowy monopolista dostarczył dotąd rosyjskim koncernom militarnym. Wskazują jednocześnie, że w 2022 r. jedna z firma będąca częścią Rosatomu sprowadziła z Korei Południowej akumulatory litowo-jonowe o wartości co najmniej jednego miliona dolarów. Ukraiński serwis Defense Express ocenia, że jest to istotna informacja, gdyż "Putin nagrodził kierownictwo Rosatomu za >>pomoc we wprowadzaniu zaawansowanych systemów uzbrojenia do służby wojskowej<<".

Kluczowe surowce – karta przetargowa Putina?

Dla ekspertów z branży energetycznej nie jest tajemnicą, że Rosatom może pełnić w Rosji rolę "podkładki" dla importu komponentów niezbędnych do produkcji broni. Jednocześnie – co warte odnotowania – Putin może w przyszłości wykorzystać silną pozycję Rosatomu do wywierania nacisku na inne państwa. Jego jedna decyzja może sparaliżować w zasadzie światowe zbrojenia oraz wpłynąć znacząco na rynek kosmiczny i energetyczny.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku wolframu, czyli surowca o krytycznym znaczeniu dla sektora zbrojeniowego. Jak pisał Łukasz Michalik, bez wolframu "trudno wyobrazić sobie nowoczesne czołgi, pojazdy opancerzone, ale także amunicję, zdolną do przebijania odpornych pancerzy czy kamizelek kuloodpornych". Rzecz w tym, że jego wydobycie kontrolują Chiny, a transport Rosja.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie