Amerykański sposób na drony. Uczyni czołgi znowu wielkimi
Wojna w Ukrainie spowodowała gwałtowny skok w wykorzystaniu dronów, a nagrania z niszczenia czołgów zdają się kreować wizję koniec ciężkiego sprzętu pancernego w wojnie. Przedstawiamy, dlaczego dominacja dronów może się niedługo skończyć.
Era dronów FPV zapoczątkowana w Ukrainie spowodowała konieczność znalezienia skutecznego kontrśrodka do ochrony czołgów czy bojowych wozów piechoty kosztujących po kilka/kilkanaście mln dolarów bądź euro za sztukę.
Przykładowo Ukraińcy i Rosjanie jako formę ochrony przed dronami wykorzystują różnego rodzaju klatki, których design potrafi zadziwiać. Warto zaznaczyć, że skuteczność tego typu improwizowanych osłom w starciu ze skoordynowanym rojem dronów bywa zawodna, ale lepsze takie coś niż nic.
Z kolei na Zachodzie prowadzone są prace z dostosowaniem systemów kierowania ogniem pojazdów do strącania dronów lub dodawaniem dodatkowych wieżyczek mających zapewnić ochronę. Drugą opcję testuje m.in. Republika Korei na ewolucji czołgu K2, bądź Amerykanie badający możliwość montażu wieżyczek Bullfrog od Allen Control Systems na bojowych wozach piechoty M2 Bradley i czołgach M1 Abrams.
Wieżyczka Bullfrog — dedykowany system CIWS dla czołgu
Koncepcja zamontowania dodatkowej wieżyczki antydronowej na czołgu jest można rzec miniaturową wersją systemów typu CIWS (Close-In Weapon System) będących ostatnią inią obrony dla okrętów przed pociskami przeciwokrętowymi.
W przypadku systemu Bullfrog od Allen Control Systems mamy do czynienia z wieżyczką z klasycznym wielkokalibrowym karabinem maszynowym Browning M2 kal. 12,7x99 mm NATO, przez co koszty amunicji są znikome oraz można zachować dotychczasową logistykę.
Sztuka polega na sparowaniu wiekowego Browninga M2 z algorytmami AI oraz z zestawem pasywnych sensorów zapewniających wykrywanie obiektów w 360 stopniach wokół pojazdu przy minimalnym obciążeniu załogi. Najpewniej tylko dowódca lub działonowy zgodnie z obecnymi normami po prostu będzie zatwierdzać oddanie strzału, a reszta procesu zestrzelenia została zautomatyzowana.
Taka automatyczna wieżyczka oparta najpewniej o detektory akustyczne i głowicę optoelektroniczną z termowizją i dalmierzem laserowym ma umożliwiać zwalczanie dronów z punktową precyzją nawet do 1,5 km przy kosztach zestrzelenia rzędu nawet 10 dolarów.
Jeśli testy zostaną zakończone sukcesem to wieżyczki Bullfrog lub konkurencyjne rozwiązania innych producentów najpewniej zaczną się masowo pojawiać na pojazdach US Army oraz Marines.