Przenoszą wojnę na terytorium Rosji. Ich arsenał to ciekawa mieszanka

W rosyjskich obwodach kurskim i biełgorodzkim coraz aktywniejsze działania prowadzą rosyjscy ochotnicy z paramilitarnych formacji. Na pojawiających się w sieci nagraniach widać nie tylko skutki kolejnych ataków, ale też część arsenału, jakim dysponują bojownicy sprzeciwiający się dyktaturze Władimira Putina. Wśród używanej przez nich broni znalazł się m.in. polski czołg.

Żołnierz w czołgu PT-91 Twardy, zdjęcie ilustracyjne
Żołnierz w czołgu PT-91 Twardy, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © X, Telegram | UNITED24Media
Mateusz Tomczak

15.03.2024 | aktual.: 15.03.2024 11:44

Agencja Reutera podała, że dwa regiony przygraniczne Rosji zmieniły się już w "strefy aktywnych walk". Wiadomo, że prowadzą je przede wszystkim trzy formacje - Rosyjski Korpus Ochotniczy, Legion "Wolna Rosja" oraz Batalion Syberyjski. Ugrupowania te są nie tylko dość dobrze zorganizowane, ale też wyposażone w sprzęt, który pozwala zarówno na sprawne przemieszczanie się, jak i na zadawanie poważnych strat wrogowi.

Jaką bronią dysponują rosyjscy bojownicy?

Rosyjskie formacje atakują m.in. przy pomocy dronów FPV (ang. first person view). Najczęściej są to po prostu komercyjne maszyny niewielkich rozmiarów, do których przyczepia się ładunki wybuchowe lub granty i bomby. Takie rozwiązanie jest znacznie tańsze i łatwiej dostępne niż bezzałogowce przygotowywane specjalnie na potrzeby armii.

Wojna w Ukrainie pokazała, że drony FPV to coś więcej niż narzędzie terroru. W rękach sprawnego pilota (dzięki specjalnym goglom widzi on obraz w czasie rzeczywistym) mogą stanowić realne zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale też budynków, samochodów, a nawet starszych i słabiej opancerzonych pojazdów wojskowych. Masa ładunku przenoszonego przez tego typu maszyny zależy od rozmiarów konkretnych bezzałogowców. Ukraińscy żołnierze udowadniali już wcześniej, że tego typu drony mogą bez najmniejszych problemów przenosić np. granaty przeciwpancerne RKG-3 czy bomblety PTAB-2.5M.

Do szybkiego przemieszczania się rosyjscy bojownicy wykorzystują głównie widywane na nagraniach pickupy, aczkolwiek mają do dyspozycji również cięższy sprzęt. Szczególną uwagę przyciągnęło nagranie pokazujące czołg PT‑91 Twardy, który najpewniej kiedyś służył w polskiej armii.

Wspomniany pojazd to produkowany w latach 90. XX wieku w naszym kraju czołg podstawowy opracowany jako modernizacja radzieckiego T-72. Przez lata jego jedynymi użytkownikami były Polska oraz Malezja, a z czasem dołączyła do nich Ukraina, która otrzymała kilkadziesiąt PT-91 Twardy w ramach wsparcia z Warszawy. Nie jest jasne, skąd formacje paramilitarne atakujące w Rosji mają taki czołg w swoich szeregach i informacja na ten temat zapewne nigdy nie zostanie oficjalnie podana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PT-91 Twardy ma spore możliwości i pod wieloma względami jest lepszy niż oryginał, na podstawie którego powstał. Posiada m.in. pancerz reaktywny ERAWA oraz dodany system ostrzegawczy Obra i system kierowania ogniem Drawa. Ponadto zamontowano w nim z silnik o mocy zwiększonej z 780 KM do 850 KM.

Sprzęt z krajów NATO w rękach rosyjskich bojowników?

Wykorzystywanie przez rosyjskich bojowników również cięższego sprzętu potwierdzają słowa gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa. Stwierdził on, że "zestrzelono kilkanaście rakiet", ale mimo tego nie udało się uniknąć zniszczeń i wybuchów, także w centrum Biełgorodu.

To nie pierwszy raz, kiedy obwód biełgorodzki został zaatakowany przez paramilitarne formacje sprzeciwiające się władzy w Moskwie. W sierpniu zeszłego roku bojownicy z Legionu "Wolna Rosja" i Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego przeprowadzili ofensywę, która po raz pierwszy pokazała, że ich wyposażenie to mieszanka broni z różnych stron świata, także z krajów NATO.

"The Washington Post" dotarł wtedy do informacji potwierdzających, że bojownicy wykorzystują m.in. karabiny wyprodukowane w Belgii i Czechach. Na swoim wyposażeniu mieli także broń przeciwpancerną AT-4 - szwedzkie granatniki, które są uznawane za tanie, proste w obsłudze, a zarazem cechujące się wysoką skutecznością.

Omawiane formacje od dłuższego czasu są również w posiadaniu pojazdów opancerzonych typu MRAP (ang. Mine Resistant Ambush Protected) oraz kołowych wariantów BTR. Te ostatnie są najprawdopodobniej przejmowane od wycofujących się wojsk Putina.

BTR to rodzina bojowych transporterów opancerzonych, które w większości są już bardzo wiekowe (kołowe warianty produkowano wraz z BTR-60 w latach 60. zeszłego wieku), ale wciąż dobrze sprawdzają się np. w transporcie piechoty. Posiadają napęd 8x8 i osiągają prędkość maksymalną do ok. 80 km/h.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie