Problemy z francusko-niemieckim czołgiem. Program MGCS zagrożony

Program MGCS, zakładający budowę nowego, europejskiego czołgu podstawowego, buksuje w miejscu. Co więcej, powstają alternatywne projekty, a Eurotank wydaje się zagrożony nawet przez rozwój starego Leoparda 2. W takim kontekście decyzja Polski, aby samodzielnie pozyskać sprzęt pancerny, wydaje się optymalnym rozwiązaniem.

Czołg Leopard 2A7 A1
Czołg Leopard 2A7 A1
Źródło zdjęć: © Rafael
Łukasz Michalik

Na problemy programu MGCS (Main Ground Combat System) zwraca uwagę m.in. "Deutsche Welle". Program zainicjowany przez Francję i Niemcy miał doprowadzić do powstania przyszłościowego, europejskiego czołgu, nazywanego potocznie Eurotankiem.

Początkowo uczestniczyły w nim dwa podmioty – niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann i francuski Nexter. Ich celem było opracowanie czołgu, który miałby zastąpić francuskie Leclerki i niemieckie Leopardy 2. Z czasem dołączył trzeci uczestnik, niemiecki Rheinmetall, oferujący jednocześnie własny projekt wozu nowej generacji w postaci czołgu KF51 Panther.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyrektor generalny koncernu Rheinmetall, Armin Papperger, zauważył przy tym, że o ile program MGCS zakłada powstanie nowego czołgu około 2035, to – na szczeblu rządów zainteresowanych krajów – jako realny termin wskazywany jest rok 2040. Tymczasem Europa potrzebuje nowoczesnej broni pancernej tu i teraz, a nie za 15 czy 20 lat.

MGSC - europejski czołg przyszłości

Papperger zwraca uwagę, że program ma już sześć lat (ogłoszono go w roku 2017), prace oficjalnie ruszyły w roku 2020, a od tego czasu Niemcy i Francuzi nie wyszli poza etap negocjowania ogólnej koncepcji nowego sprzętu.

Warto zauważyć, że ewentualny udział Polski w programie był elementem politycznych rozgrywek. Raport Federalnego Ministerstwa Obrony z 2020 wprost wykluczał Polskę z listy potencjalnych uczestników programu. W kolejnych miesiącach Polska wybrała własną drogę, stawiając na współpracę z Amerykanami (czołgi Abrams) i Koreą Południową (czołgi K2).

Leopard 2A8 zagrożeniem dla MGCS

Zagrożeniem dla programu MGCS ma być także rozwój Leoparda 2, który – choć podobnie jak Abrams jest ponad 40-letnią konstrukcją – jest ciągle rozwijany. Dowodem na to jest choćby Leopard 2A8, którego nowe egzemplarze powstają dla Bundeswehry i armii Czech, czy koncepcyjny Leopard 2AX.

Możliwości tego sprzętu pokazują, jak duży potencjał modernizacyjny ma kilkudziesięcioletni czołg, który może być dostępny znacznie szybciej niż Eurotank. Do tego – ze względu na dużą popularność niemieckiej konstrukcji w Europie – w zmodernizowanej wersji może stać się następcą użytkowanych w wielu krajach, starszych wersji Leoparda 2.

Francja kontra Niemcy

Obok kwestii czysto technicznych, czarne chmury nad programem MGCS kłębią się także za sprawą polityki. Jak zauważa "Deutsche Welle", we Francji narasta polityczny opór względem niemieckiej dominacji na europejskim rynku broni pancernej.

Zagrożenie dla MGCS jest tym większe, że - podczas gdy produkcja Leclerca została zakończona 17 lat temu - niemiecki przemysł nie narzeka na brak zamówień. Do tego dysponuje kompletem technologii, pozwalających na samodzielne, bez udziału Francji, stworzenie czołgu nowej generacji.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)