Potężne pojazdy Bradley w drodze na front. Do sieci trafiło nagranie

Sojusznicy wysyłają do Ukrainy pojazdy opancerzone, a ukraińska armia uczy się jak najskuteczniej ich używać w przyszłych walkach z okupantem – donosi ukraiński serwis Defense Express. Mowa o wozach bojowych Bradley, których transport został uwieczniony na niedawnym nagraniu opublikowanym w sieci.

Wóz bojowy Bradley
Wóz bojowy Bradley
Źródło zdjęć: © Getty Images | Bloomberg
Adam Gaafar

07.02.2023 | aktual.: 08.02.2023 16:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje ukraiński serwis, Dowództwo Transportu USA (USTRANSCOM) opublikowało na swoim oficjalnym koncie na Twitterze wideo z wysyłki bojowych wozów piechoty Bradley do Ukrainy z portu Charleston w Karolinie Północnej. Stany Zjednoczone przekazały obrońcom 60 egzemplarzy tych pojazdów o łącznej wartości 2,85 mld dolarów. Przypominamy, jakie są możliwości tych maszyn. 

Wozy bojowe Bradley dla Ukrainy 

M2 Bradley to bojowe wozy piechoty, które od czterech dekad są na wyposażeniu armii amerykańskiej. Przez lata przeszły liczne modyfikacje zwiększające ich skuteczność oraz siłę ognia. Pojazdy są w stanie wytrzymać ostrzał amunicją przeciwpancerną kal. 14,5×114 mm. Są też wyposażone w armatę automatyczną M242 Bushmaster kal. 25 mm i dwuprowadnicową wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) BGM-71 TOW

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Liczne modyfikacje Bradleyów zaowocowały m.in. poprawą przedniego opancerzenia. Było to możliwe dzięki zastosowaniu pancerza reaktywnego zdolnego wytrzymać ostrzał armat automatycznych kal. 30 mm bądź granaty z granatników RPG-7. Kolejne ulepszenia, mające usprawnić ochronę tych maszyn, spowodowały jednak, że straciły one zdolność pływania. Wynikało to z faktu, że wóz zwiększył masę z 23 t do 27 t.

Jak pisał Przemysław Juraszek, do Ukrainy trafiły głównie pojazdy w wersjach A2. Defense Express zwraca uwagę, że zdjęcia wozów, które trafiły do Ukrainy, ujawniają, iż są to dokładnie warianty A2 ODS-SA, które różnią się tylko nieznacznie od najnowszego M2A3.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski