Porażający raport ESA. Antarktyda traci strażników

Antarktyda
Antarktyda
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

14.10.2023 20:21, aktual.: 17.01.2024 18:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Europejska Agencja Kosmiczna przedstawiła raport o stanie lodowców szelfowych Antarktydy. Uwzględnia ona 25-letnie badania satelitarne kontynentu. W tym czasie strażnicy zachodniej części Antarktydy wyraźnie zanikają, a to tam walczy o życie "lodowiec zagłady".

Lodowce szelfowe to pływające przedłużenia pokrywy lodowej Antarktydy. Ich stan jest istotny, ponieważ powstrzymują kontynent przed utratą pokrywy lodowej. Im szybciej tracą swoją objętość tym szybciej postępuje proces cielenia się lodowców kontynentalnych.

Znaczenie lodowców szelfowych na Antarktydzie

Przykładem znaczenia lodowców szelfowych jest słynny "lodowiec zagłady", Thwaites. Jego degradacja jest zdolna podnieść globalny poziom morza o 65 cm. To ponad dwa razy więcej niż w wzrost zarejestrowany na przestrzeni minionego stulecia. Tymczasem jego lodowiec szelfowy jest w opłakanym stanie, a prawdodpodobnie już tylko on chroni "lodowiec zagłady" przed gwałtownym kruszeniem się w góry lodowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Thwaites mierzy sobie 120 km szerokości, a jego lodowiec szelfowy to lekki, szeroki na 45 km i gruby na około 0,5 obszar lodu morskiego. Pozostaje stabilny dzięki podwodnej górze, wznoszącej się około 50 km na wschód od "lodowca zagłady". To bardzo skromny strażnik, a przyszłość nie rysuje się dla niego optymistycznie.

Według ESA w zaledwie ćwierć wieku 71 z 162 lodowców szelfowych Antarktydy straciło niemal połowę swojej objętości. W ten sposób do oceanu trafiło już prawie 67 bilionów wody roztopowej. To ogromna nadwyżka słodkiej wody, która ma wpływ na wzorce cyrkulacji oceanicznej, a jest tylko kroplą możliwości Antarktydy.

Dramatyczna sytuacja zachodnich lodowców szelfowych

Na niekorzyść przyszłości Thwaites przemawia także fakt, że znajduje się on w zachodniej części kontynentu. To tam postępuje największa degradacja szelfów lodowych Antarktydy, które mogą doprowadzić do rozmrożenia całego kontynentu.

Antarctic ice shelf demise

Raport ESA nie jest w żadnym stopniu optymistyczny. Rzeczywiście, na wschodnich krańcach Antarktydy lodowce szelfowe pozostają nienaruszone, a nawet zwiększają swoją objętość.

Lodowiec szelfowy sąsiada Thwaites, potężnego Pine Island, w minionych 25 latach stracił 1,3 biliona ton lodu. Wydaje się, że ubytek ten "odrobił" położony na przeciwległym krańcu Antarktydy szelf lodowy Amery’ego, któremu przybyło 1,2 biliona ton lodu. Nie są to jednak zjawiska od siebie zależne.

Zanikanie lodowców szelfowych Antarktydy

Według naukowców nie ma szans, że lodowce zachodniej Antarktydy kiedykolwiek odbudują swoją objętość. W ich przypadku większość strat objętości jest strukturalna i wynika z topnienia spodu lodowca szelfowego. Naturalna utrata lodu pochodzącego z cielenia się lodowców kontynentalnych jest niewielka.

Antarktyda to rozległy kontynent, a morza po zachodniej stronie doświadczają innych prądów i wiatrów w porównaniu do wschodnich, co powoduje wypychanie cieplejszej wody pod lodowe szelfy na zachodnim zboczu.

ESA

Podstawową przyczyną degradacji lodowców szelfowych zachodniej Antarktydy jest globalne ocieplenie. To ono powoduje, że wody oceaniczne są zbyt ciepłe, a ich cyrkulacja wydaje się wygrywać walkę z lodową pokrywą.

Spodziewaliśmy się, że większość szelfów lodowych przejdzie cykle szybkiego, ale krótkotrwałego kurczenia się, a następnie powolnego odrastania. Zamiast tego widzimy, że prawie połowa z nich kurczy się bez oznak ożywienia.

Dr Benjamin DavisonUniwersytet w Leeds

Lodowce szelfowe zachodniej części kontynentu znikają bezpowrotnie. Jest to postępująca bardzo szybko, ale trwała tendencja. W dalszej perspektywie będzie miała ogromny wpływ nie tylko na rejon bieguna południowego, a na całą planetę.

Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

naukawiadomościantarktyda
Komentarze (21)