Polski minister skrytykował Niemcy. Mówi o wsparciu Ukrainy Taurusami
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski zachęcał Ukrainę do zgłaszania zapotrzebowania na rakiety manewrujące Taurus, których możliwości przypominamy. Jak powiedział w rozmowie z niemiecką agencją dpa, jest to broń, która "miałaby znaczący wpływ na zdolność Ukrainy do samoobrony".
20.03.2024 12:28
Ukraińcy mieli już zmusić Rosjan do przeniesienia licznych baz logistycznych dalej od linii frontu. Sikorski zauważa, że to zasługa dotychczas przekazanych Ukrainie przez zachodnie kraje różnych rakiet manewrujących. Taurusy o zasięgu 500 km "zmusiłyby [red. Rosjan] do odsunięcia się jeszcze dalej" – podkreślał w rozmowie z dpa.
Jednocześnie polski minister skrytykował Niemcy za długie procesy decyzyjne w kontekście dostaw broni do Kijowa. Choć jego zdaniem Berlin może mieć "historyczne powody, aby zachowywać się nerwowo", czas jest dziś kluczowy dla Ukrainy i "decyzja podjęta za pół roku nie będzie tą samą decyzją". Sikorski podkreślił, że "słabość zachęca do agresji, siła odstrasza", w związku z czym Ukraińcy powinni zgłaszać zapotrzebowanie na rakiety manewrujące Taurus.
Pociski manewrujące Taurus
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno w kwestii przekazania Ukrainie pocisków Taurus, kanclerz Niemiec podkreślał, że armia obrońców nie będzie w stanie użyć wspomnianej broni bez wsparcia niemieckich żołnierzy. To zaś wiąże się z koniecznością wysłania do Ukrainy armii z Niemiec, co natomiast jest nie do przyjęcia dla berlińskich władz z uwagi na obawę o wciągnięcie Niemiec w wojnę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taurusy są uznawane za jedną z najbardziej cennych broń dla Ukraińców z uwagi na jej znaczące możliwości ofensywne. Broń cechuje się długością 5 m oraz wagą ok. 1400 kg. W tak dużej konstrukcji znalazła się głowica MEPHISTO (Multi-Effect Penetrator, Highly Sophisticated and Target Optimised), która waży ok. 500 km i może zostać zdetonowana na dwa sposoby: jak klasyczny pocisk odłamkowo-burzący lub z opóźnieniem.
Istotną cechą pocisku Taurus jest też jego wykonanie w technologii o obniżonej wykrywalności (stealth). Broń dociera na zasięg ponad 500 km i osiąga w trakcie lotu prędkość na poziomie 0,85 Ma (ok. 1000 km/h). Za naprowadzanie odpowiada zaś system TriTech, czyli połączenie naprowadzania bezwładnościowego z GPS i nawigacją według obserwacji terenu. Nie brakuje też rozpoznawania charakterystyki termicznej, co jest zasługą obecności systemów pozwalających głowicy "widzieć" w podczerwieni.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski