Polski czołg strzela do Rosjan. Ukraińcy pokazali nagranie

Polska jest jednym z państw, które najmocniej wspierały Ukrainę w pierwszych miesiącach pełnoskalowej inwazji Rosjan. Znad Wisły na front trafiło wiele sprzętu, także ciężkiego. Wśród przekazanych armii obrońców czołgów znalazło się m.in. ponad 200 egzemplarzy T-72M1R.

Chociaż są to wiekowe i niezbyt zaawansowane maszyny odstające nawet od innych przekazanych przez Polskę czołgów PT-91 Twardy, okazują się przydatne w odpieraniu rosyjskiej agresji.

Nagranie nie pozostawia wątpliwości co do tego, że czołgi T-72M1R są aktywnie wykorzystywane na froncie i biorą udział w starciach pancernych. Maszyna stanowi modyfikację radzieckich T-72M1, w których udało się zastosować lepsze systemy łączności, nocne przyrządy obserwacyjne dla kierowcy oraz dowódcy, a także kamerę termowizyjną III generacji KLW-1 Asteria.

Podobnie jak pierwowzór, T-72M1R wykorzystuje armatę 2A46M kal. 125 mm. Poza nią montowano w tym czołgu karabiny maszynowe kal. 7,62 mm oraz kal. 12,7 mm i silnik mocy 780 KM, który pozwala osiągać prędkość do 60 km/h i 40 km/h w terenie.

T-72M1R jest w stanie skutecznie przeciwstawić się starszym, również poradzieckim czołgom wykorzystywanym przez Rosjan. Szczególnie tym pozbawionych termowizji, które nie zapewniają ich załogom odpowiedniej świadomości sytuacyjnej. Chodzi np. o często wykorzystywane przez najeźdźców T-80BW i T-72A/B czy T-62M.

Od nowszych konstrukcji T-72M1R odstaje nie tylko możliwościami ofensywnymi, ale również pod kątem wytrzymałości, jaką zapewnia zastosowany pancerz. Tę ostatnią kwestię Ukraińcy próbują poprawiać tutaj poprzez montaż kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1 (stalowych kostek z ładunkiem wybuchowym). Dzięki temu zwiększają szanse czołgu na przetrwanie wrogiego ataku przeprowadzonego z wykorzystaniem ręcznej broni przeciwpancernej lub przeciwpancernych pocisków kierowanych (kostki pancerza reaktywnego powodują przedwczesną detonację kumulacyjnej głowicy pocisku).