Polska zbroi się po zęby. Gigantyczne zamówienie rządu

KTO Rosomak, zdjęcie ilustracyjne
KTO Rosomak, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © rosomaksa.pl
Norbert Garbarek

08.07.2024 20:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agencja Uzbrojenia podpisała w poniedziałek 8 lipca umowę wykonawczą nr 2 z konsorcjum HSW S.A., WB Electronics S.A., Rosomak S.A. oraz PGZ na dostawę 58 sztuk kołowych transporterów opancerzonych Rosomak.

Polska armia jest w ostatnich miesiącach wzmacniana kolejnymi tonami cennego sprzętu. Przede wszystkim należy podkreślić regularne dostawy czołgów, które trafiają w ręce żołnierzy Wojska Polskiego. Jeszcze w marcu br. rodzima armia otrzymała kolejne koreańskie maszyny K2 Black Panther.

Na tym jednak nie koniec. W kolejnym miesiącu do Gdańska dotarła pierwsza partia wozów rozpoznawczych LPR 4x4 (określane kryptonimem Legwan), natomiast w czerwcu br. artylerzyści z 18. Pułku Artylerii wzmocnili swoje szeregi o kolejne haubice samobieżne K9.

Polska zamawia kilkadziesiąt Rosomaków

To tylko niektóre z dostaw sprzętu wojskowego, który znacząco wpływa na zdolności ofensywne i defensywne Polski. Agencja Uzbrojenia nie zatrzymuje się i ogłasza kolejne wzmocnienie armii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tym razem – jak czytamy na oficjalnym profilu Agencji Uzbrojenia na platformie X – rząd podpisał umowę wykonawczą na dostawę 58 sztuk kołowych transporterów Rosomak. Każdy z nich będzie zintegrowany z nowoczesnymi wieżami ZSSW-30 i przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Spike. Wspomniana umowa opiewa na kwotę ok. 2,6 mld zł, natomiast dostawy są przewidziane już na lata 2026-2027.

Kołowe transportery opancerzone (KTO) Rosomak to pojazdy, których seryjną produkcję rozpoczęto w 2003 r. W podstawowej wersji dysponują one armatą kal. 30 mm w załogowej wieży Hitfist, która jednak ma sporą wadę – nie jest zintegrowana z wyrzutnią ppk Spike. To znacząco obniża potencjał ofensywny Rosomaka, w związku z czym Polacy postanowili ulepszyć rodzimą konstrukcję, co poskutkowało modernizacją polegającą na wymianie wieży na nowoczesną konstrukcję ZSSW-30 z wyrzutnią Spike. To właśnie tę wersję zamówiła polska Agencja Uzbrojenia.

Nowoczesny sprzęt z ulepszoną wieżą

Wspomniana wieża ZSSW-30 to w zasadzie jedna z największych zalet KTO Rosomak. Jak wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik, to "sprzęt, którego świat może nam zazdrościć". Z czego to wynika? Przede wszystkim ZSSW-30 jest wieżą bezzałogową typu zamkniętego, w związku z czym wszystkie kluczowe elementy pojazdu są ukryte pod pancerną osłoną. Obniżone jest więc ryzyko uszkodzenia lub unieruchomienia Rosomaka z tą konstrukcją.

Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, iż ZSSW-30 jest wyposażona w zautomatyzowany system kierowania ogniem połączony z systemem śledzenia celu. Ponadto na wieży znajduje się stabilizowana armata kal. 30 mm Mk 44/S Bushmaster II, karabin maszynowy UKM-2000C i kierowane pociski przeciwpancerne Spike-LR/Spike-LR2. Tandemowa głowica tej amunicji może przepalić stal pancerną o grubości nawet 700 mm.

Warto podkreślić też, że nowy KTO Rosomak jest nie tylko cennym wsparciem wojska ze względu na swoje możliwości ofensywne. To również sprzęt wysoce mobilny. Napędza go bowiem dieslowska jednostka Scania D1 12 56A03PE, która rozpędza całą konstrukcję do prędkości 100 km/h. Rosomak może też brodzić w wodzie z prędkością do 10 km/h.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.