Pociąg pełen czołgów w Polsce. Widać je aż po horyzont

Z bazy w Mannheim (Niemcy) w poniedziałek 24 czerwca wyruszył transport amerykańskiego sprzętu – 14 nowoczesnych czołgów M1A2 Abrams. Wozy trafiły już do Powidza, gdzie będą stacjonować i wejdą na wyposażenie amerykańskiej brygady pancernej.

Do Polski z Mannheim przybyło 14 Abramsów
Do Polski z Mannheim przybyło 14 Abramsów
Źródło zdjęć: © X | @ryankakiuchan
Norbert Garbarek

Uruchomiony na początku kwietnia 2023 r. magazyn amerykańskiej broni w Powidzu (33. Baza Lotnictwa Taktycznego) jest elementem systemu APS-2 (Army Prepositioned Stock-2). Dzięki temu armia USA może zdecydowanie szybciej działać w sytuacjach zagrożenia i reagować na krytyczne sytuacje w możliwie krótkim czasie.

To jest czołowy obiekt, jeśli chodzi o wstępnie rozmieszczone zapasy – mówił płk Ernes Lane II, dowódca 405. Brygady Wsparcia Polowego Armii USA. Zaznacza, że składowisko broni w Powidzu jest kluczowe dla zachowania gotowości podczas pracy z partnerami USA.

Wysłany z Mannheim do Powidza amerykański sprzęt ma być zdaniem Amerykanów przeznaczony przede wszystkim jako wstępnie rozmieszczone zapasy dla brygad pancernych funkcjonujących lub szkolących się w Europie (szczególnie w Polsce). Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, iż szybki transport, bowiem zrealizowany w okresie 24-27 czerwca, jest projekcją siły we wschodniej flance NATO. Armia udowadnia, że jest w stanie reagować na zagrożenia natychmiast, przenosząc cenny sprzęt w kluczowe miejsca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Amerykańskie Abramsy przybyły z Niemiec do Polski

Transport czołgów z Mannheim do Powidza był wyjątkowo ważny w świetle "prężenia muskułów" przed państwami stanowiącymi potencjalne zagrożenie dla NATO. Do Polski trafiły bowiem nowoczesne wozy M1A2 Abrams, czyli jedne z najbardziej pożądanych dziś czołgów na całym świecie – a do tego wysoce skutecznych w kontekście zdolności ofensywnych oraz defensywnych.

M1A2 Abrams w najnowszej wersji SEP V3 jest sprzętem, który na tle poprzedników wyróżnia się ulepszoną wieżą, która to została wzmocniona przed ostrzałem m.in. z przeciwpancernych pocisków kierowanych. Amerykanie postanowili też ulepszyć w Abramsach SEP V3 szereg systemów elektronicznych, nie zapominając przy tym o usprawnieniu komunikacji radiowej.

Wspomniany wariant Abramsa jest wyposażony w armatę gładkolufową M256 kal. 120 mm, która pracuje w towarzystwie karabinów maszynowych kal. 12,7 mm i M240 kal. 7,62 mm. Główne działo jest przystosowane do ostrzału wrogich jednostek pociskami M1147, czyli amunicją programowalną, która jest przeznaczona do ataków skierowanych w lekko opancerzone jednostki, budynki oraz fortyfikacje. Oprócz tego M256 może strzelać amunicją M829A4, czyli pociskami ze zubożonym uranem.

Napęd tej amerykańskiej "bestii" liczącej sobie niemal 10 m długości zapewnia jednostka Honeywell. Generuje ona moc na poziomie 1500 KM i rozpędza wóz do prędkości ok. 70 km/h. Wewnątrz M1A2 Abrams znajduje się miejsce dla 4-osobowej załogi.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski