Polska zamawia mosty pontonowe PFM. Teraz wojsko używa 50‑letnich zabytków
15.06.2022 19:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polskie wojsko niebawem zyska nowe możliwości forsowania rzek. Muzealne mosty pontonowe PP-64 Wstęga, wyprodukowane w latach 60., doczekały się w końcu następców. Zastąpią je francuskie parki pontonowe PFM (Pont Flottant Motorisé), które koncern CNIM dostarczy w ramach programu Daglezja-P.
1,5 mld złotych to maksymalny koszt programu zakupu przez Polskę nowych parków pontonowych, jak wojsko nazywa zestawy, służące do budowy pływających mostów. Jeden zestaw PFM ma kosztować maksymalnie 115 mln, a zestawy – docelowo może ich być 13 - mają być dostarczane sukcesywnie, ostatni do końca 2026 roku.
Każdy z parków pozwala na budowę mostu o długości do 100 metrów. Francuski producent - koncern CNIM - podkreśla przy tym dużą elastyczność swojego rozwiązania. Zamiast ciągłego mostu, moduły PFM mogą użyte w roli dwóch promów, dysponujących własnym napędem, o nośności – dla pojazdów gąsienicowych - MLC 70.
Francuski most na polskich Jelczach
MLC (Military Load Classification) to natowski system klasyfikacji obciążenia, gdzie każdy z używanych przez wojsko pojazdów ma przypisaną odpowiednią klasę, odpowiadającą nośności mostów czy przepraw. MLC 70 oznacza w tym przypadku możliwość przeprawiania 70-tonowego czołgu. Dla pojazdów kołowych nośność promów jest wyższa – wynosi MLC 96.
Zestawy będą wyposażone w polskie pojazdy – w skład każdego wejdzie 12 ciągników siodłowych Jelcz z naczepami, 8 modułów pontonowych z napędem i 4 rampy najazdowe, a także dodatkowy Jelcz ze sprzętem, pozwalającym na budowę i obsługę przeprawy.
Przeprawa dla Abramsów
Nowy sprzęt pozwoli na przeprawienie każdego z użytkowanych przez Polskę czołgów – w przyszłości także Abramsów M1A2 SEP v.3, w tym również na platformach transportowych. Park PFM zastąpi archaiczne, używane do tej pory zestawy PP-64 Wstęga.
Następca dla mostu PP-64 Wstęga
PP-64 Wstęga został zaprojektowany w Polsce w latach 60., z wykorzystaniem rozwiązań z radzieckiego parku pontonowego PMP. P-64 Wstęga pozwala na budowanie przepraw o długości do 100 metrów i nośności od 40 (wariant pojedynczy) do 80 ton w wariancie, gdy połączone są dwie wstęgi mostu.
Stary sprzęt projektowany z myślą o czołgach T-55 nie spełnia już współczesnych wymagań. Dotyczy to zarówno znacznej liczby żołnierzy, potrzebnych do obsługi mostu, jak i jego nośności, niewystarczającej w przypadku współczesnych czołgów, zwłaszcza w przypadku, gdy są one przeprawiane na lawetach transportowych.
Warto podkreślić, że o ile polskie czołgi mogą pokonywać przeszkody wodne albo po dnie, albo przy pomocy parków pontonowych (stare amfibie o zbyt małej nośności zostały dawno wycofane), to zarówno stare BWP-1, kołowe transportery opancerzone Rosomak, jak i nowe bojowe wozy piechoty Borsuk, mają możliwość pływania.