Polska chce wypowiedzieć Traktat ottawski. Ustawa przeszła pierwsze czytanie
Podczas sesji w polskim parlamencie 20 maja 2025 roku odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Przyglądamy się, co to może oznaczać dla naszego kraju.
Wieczorem 20 maja 2025 roku w polskim parlamencie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wypowiedzeniu Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu.
Wojna w Ukrainie pokazała, że kontrowersyjne miny przeciwpiechotne są jednym z kluczowych środków obrony przed Rosją. To spowodowało zmianę stanowiska rządu polskiego, który zamierza wypowiedzieć Traktat ottawski, który Polska ratyfikowała 27 grudnia 2012 roku po podpisaniu 4 grudnia 1997 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tydzień z Huawei Watch Fit 4 oraz Watch Fit 4 Pro
Traktat ottawski — zabrania większości min przeciwpiechotnych
Traktat ten zakazuje użycia, składowania, produkcji i transferu min przeciwpiechotnych, nakazując także ich całkowite zniszczenie. Jest to szczytna idea, która jednak słabo wypada w starciu z brutalną rzeczywistością. Gdyby Ukraina także nie była stroną Traktatu Ottawskiego, to miałaby znacznie większą swobodę w obronie przed atakami ze strony Rosji.
Zakaz ten obejmuje wiele rodzajów min przeciwpiechotnych — zarówno klasyczne z zapalnikiem naciskowym, używane od czasów pierwszej i drugiej wojny światowej, jak również nowoczesne z czujnikami ruchu. Wyjątkiem są tylko miny, które można zdetonować lub dezaktywować radiowo.
Warto dodać, że Traktat ottawski nie został ratyfikowany przez takie państwa jak Rosja, Chiny czy USA, które dysponują znacznymi ilościami min pochodzących jeszcze z czasów zimnej wojny. Mówimy tu o minach podkładanych ręcznie przez żołnierzy, jak i tych rozprzestrzenianych narzutowo przez dedykowany sprzęt wojskowy, mogący tworzyć minowe pola na dużych dystansach.
Takie miny będzie mogła znów produkować Polska
Przykłady tradycyjnych min podlegających pod traktatowe ograniczenia to np. amerykańskie M14 i M16, które projektowano w latach 50. XX wieku. M14 to niewielka cylindryczna mina z plastikową obudową i tylko jednym metalowym elementem, zawierającym 28 g materiału wybuchowego. Jej detonacja następuje poprzez zapalnik naciskowy wymagający nacisku masy 11,5-13,5 kg.
Z kolei mina M16 to kopia niemieckiej 'S-miny' zdolnej do wyeliminowania całego oddziału. Waży ona 3,5 kg, a jej metalowa obudowa skrywa 450 g materiału wybuchowego. Mina jest wyposażona w zapalnik naciskowy, który w chwili aktywacji odpala najpierw mały ładunek wyrzucający minę nad ziemię, a następnie eksploduje główny ładunek, wskutek czego powstaje strefa rażenia o promieniu 30 metrów.
Podobnie działają miny narzutowe oparte na przykładzie amerykańskich pocisków Area-Denial Artillery Munition (ADAM). Te pociski są wyposażone w liczne małe miny, które zapewniają kontrolę nad terenem przez około 48 godzin, zanim nastąpi ich autodestrukcja. Niestety, nie zawsze działają zgodnie z planem, często stając się niewypałami zagrażającymi przez kolejne dekady.
Dzięki wycofaniu z Traktatu ottawskiego Polska będzie mogła dość szybko opracować własne analogi powyższych przykładów uzbrojenia, które wydatnie zwiększy możliwości obronne Wojska Polskiego.