Nowy rosyjski pocisk S8000 Banderol rozebrany. Oto co skrywa
Rosja wprowadziła do użytku nowy pocisk manewrujący S8000 Banderol. Ukraińcy donoszą, że znajdują się w nim zachodnie komponenty, co potwierdza, że Rosjanie nadal obchodzą sankcje. Oto czym jest i co dokładnie skrywa S8000 Banderol.
Jak podaje portal Militarnyj, Rosja zaczęła używać nowego pocisku S8000 Banderol, który zawiera wiele zagranicznych komponentów. Jak informuje ukraiński wywiad, w pocisku znajdują się części m.in. z Chin, Japonii, USA i Korei Południowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tydzień z Huawei Watch Fit 4 oraz Watch Fit 4 Pro
Komercyjna elektronika w rosyjskiej broni
W pocisku S8000 Banderol zastosowano japońskie baterie Murata oraz australijski moduł telemetrii RF Design. Sercem napędu jest południowokoreański serwomechanizm Dynamixel, a mikrokontroler pochodzi od szwajcarskiej firmy STMicroelectronics.
Warto jednak zaznaczyć, że w rosyjskiej broni wzrasta udział komponentów chińskich, ponieważ np. przetwornice DC/DC pochodzą z Państwa Środka, a we wcześniej opisywanych przypadkach pochodziły od firm zachodnich. Produkty tych ostatnich niestety wciąż są obecne w rosyjskiej broni, w postaci choćby modułów czasowych NE555 od Texas Instruments.
Najciekawszym znaleziskiem jest jednak fakt, że Rosjanie w pocisku S8000 Banderol wykorzystują chiński silnik turboodrzutowy SW800Pro-A95 dostępny w wolnej sprzedaży dla zainteresowanych hobbystów.
Rosyjski przemysł obronny korzysta z pośredników, aby obejść sankcje. Firmy m.in. z Węgier, Cypru, Turcji, Chin czy Kazachstanu dostarczają niezbędne komponenty, co pozwala na kontynuację produkcji zaawansowanego sprzętu wojskowego w oparciu o komercyjną elektronikę stosowaną m.in. w sprzęcie AGD.
Rosyjski przemysł dostosował się do funkcjonowania w środowisku sankcyjnym, podobnie jak ma to miejsce z Iranem. Oprogramowanie pocisku manewrującego w ostateczności może działać nawet na układzie bazującym na elementach odzyskanych ze sterownika od pralki, jeśli ten tylko spełnia minimalne wymagania. Co prawda taki pocisk będzie o wiele bardziej zawodny od wykorzystującego dedykowane rozwiązania, ale część takich pocisków wykona swoje zadanie.
S8000 Banderol — pocisk manewrujący dla dronów i śmigłowców
Pocisk manewrujący opracowany przez firmę JSC Kronstadt został przygotowany do wystrzeliwania z dronów "Orion", a w dalszej perspektywie ze śmigłowców Mi-28N. Jak pokazała wojna w Ukrainie, śmigłowce szturmowe są wrażliwym celem dla ręcznych zestawów przeciwlotniczych i kluczem do ich przerwania jest broń dalekiego zasięgu.
Ponadto rosyjska flota samolotów zdolna przenosić bomby szybujące i pociski manewrujące się zużywa, więc opracowanie bezzałogowych platform przenoszących pociski manewrujące jest logicznym posunięciem.
Odpowiedzią na takie potrzeby jest pocisk S8000 Banderol, którego masa będzie oscylować w okolicy 200 kg. Jego głowica bojowa waży 114,3 kg, z czego 49,5 kg to materiał wybuchowy, a zapas paliwa to 50-65 kg. Pocisk mierzy 5 m długości, a rozpiętość składanych skrzydeł to 2,2 m.
Ukraińcy wskazują, że jego prędkość przelotowa to dość niska wartość 520 km/h, ale niestety nie ujawnili sposobu naprowadzania. Ten najpewniej będzie oparty o tandem nawigacji INS i GPS wsparty jakąś formą precyzyjnego naprowadzania w ostatniej fazie lotu. Możliwe, że zapożyczono głowicę telewizyjną z Ch-59 lub coś bardziej zaawansowanego opartego o termowizję.