Niemcy policzyli czołgi Rosjan. Liczby stanowią jasno
Portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" podaje, że podczas wojny w Ukrainie Rosjanie stracili już ponad 3 tys. czołgów. Zniszczone, uszkodzone lub przejęte przez Ukraińców egzemplarze są zastępowane głównie starszym sprzętem z poradzieckich magazynów, ale widać w nich coraz mniej sprzętu nadającego się do odzysku i skierowania na front.
31.10.2024 11:49
"Od początku wojny Rosja straciła ponad 3 tys. czołgów. Do tej pory Moskwa była w stanie zrekompensować straty starymi zapasami. Zdjęcia satelitarne pokazują jednak, że magazyny pustoszeją" - napisano na łamach niemieckiego portalu.
Ile czołgów mają jeszcze Rosjanie?
Analiza zdjęć satelitarnych 16 rosyjskich baz pokazuje, że w połowie 2024 r. znajduje się w nich jeszcze ok. 3,6 tys. czołgów. Dla porównania, w 2021 r. przed wybuchem wojny w Ukrainie było to ok. 6,3 tys. czołgów.
Jednocześnie Niemcy szacują, że pracujący pełną parą rosyjski przemysł zbrojeniowy jest w stanie dostarczać armii ok. 225 nowych czołgów rocznie. Chociaż początkowo Rosjanie zadziwili odpornością na sankcje i zdolnościami mobilizacyjnymi, aktualnie tracą czołgi w tempie, które uniemożliwia uzupełnianie strat (ok. 100 czołgów miesięcznie).
Właśnie dlatego tak szybko pustoszeją magazyny, w których przez lata przechowywano w głównej mierze stare poradzieckie czołgi pokroju T-64 czy T-62 z lat 60. XX wieku, a nawet jeszcze starsze, archaiczne w dzisiejszych czasach czołgi T-55/54. Tego typu czołgi, chociaż nie prezentują dużych zdolności bojowych, a ich załogi nie są chronione nawet przed dronami, coraz częściej pojawiają się w relacjach z frontu w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanom kończą się czołgi T-80, T-90 też brakuje
Szczególnie źle ma dla Rosjan wyglądać sytuacja z T-80, który ma opinię najlepszego czołgu ZSRR. Niemcy wskazują, że w rosyjskich magazynach liczba takich maszyn zmniejszyła się o prawie 80 proc.
Jednocześnie Rosjanie nie mają już "w zapasie" czołgów z rodziny T-90. To najlepsze maszyny, jakie są przez nich wykorzystywane podczas wojny w Ukrainie, wśród których najnowsze są T-90M wyposażone w armatę 2A46M-5 kal. 125 mm z usprawnionym systemem kierowania ogniem oraz uzbrojenie pomocnicze w postaci dwóch karabinów maszynowych (kal. 7,62 mm i kal. 12,7 mm). Ich konstrukcje wzmocniono modułowym pancerzem reaktywnym Relikt. W lipcu br. potwierdzono, że liczba utraconych T-90M w Ukrainie przekroczyła 100 egzemplarzy.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski