NASA wyłącza instrumenty sond Voyager. Odkrywają kosmos od blisko 50 lat

NASA podjęła decyzję o wyłączeniu dwóch instrumentów na pionierskich sondach Voyager 1 i Voyager 2, aby przedłużyć ich misję w przestrzeni międzygwiezdnej. Obie sondy wciąż komunikują się z Ziemią, choć ich zasilanie stopniowo maleje.

Sonda Voyager w przelocie obok Jowisza (ilustracja)
Sonda Voyager w przelocie obok Jowisza (ilustracja)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Amanda Grzmiel

Voyager 1 oraz jego bliźniacza sonda Voyager 2 zostały wystrzelone w przestrzeń kosmiczną w 1977 roku i obecnie są najdłużej działającymi statkami kosmicznymi w historii. Inżynierowie NASA z Jet Propulsion Laboratory (JPL) wyłączyli już instrument dotyczący promieni kosmicznych na statku Voyager 1 w lutym, a w marcu planują wyłączyć urządzenie do pomiaru niskoenergetycznych cząstek na sondzie Voyager 2.

Zasoby energii obu sond Voyager są na wyczerpaniu

Voyager 1 dotarł do krawędzi heliosfery i początku przestrzeni międzygwiazdowej w 2012 roku, Voyager 2 osiągnął granicę w 2018 roku. Obie sondy, które przebyły łącznie 46 miliardów kilometrów, są obecnie najdalszymi obiektami w kosmosie stworzonymi przez człowieka. Suzanne Dodd, kierownik projektu Voyager w JPL, w komunikacie NASA wyjaśniła, że misja obu sond jest przedłużana tak długo, jak to możliwe, mimo że zasoby energii są na wyczerpaniu.

"Voyagery są gwiazdami głębokiego kosmosu od czasu startu i chcemy, aby tak pozostało jak najdłużej. Ale energia elektryczna się kończy. Jeśli teraz nie wyłączymy instrumentów na każdym Voyagerze, prawdopodobnie będą miały tylko kilka miesięcy zasilania, zanim będziemy musieli ogłosić koniec misji"

- przekazała Suzanne Dodd,kierownik projektu Voyager w Jet Propulsion Laboratory NASA
Położenie sond Voyager 1 i 2 (NASA)
Położenie sond Voyager 1 i 2 (NASA)© NASA

Oba statki kosmiczne mają identyczne zestawy 10 instrumentów naukowych. Niektóre z instrumentów, przeznaczone do zbierania danych podczas przelotów obok planet, zostały wyłączone po zakończeniu eksploracji gazowych olbrzymów Układu Słonecznego. W październiku 2024 roku wyłączono eksperyment plazmowy na Voyager 2, który mierzył przepływ plazmy. Instrument na Voyager 1 przestał działać poprawnie w 1980 roku i został wyłączony w 2007 roku. Sondy Voyager korzystają z systemu zasilania opartego na rozpadzie izotopu plutonu, który traci około 4 watów rocznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

System promieni wyłączony, teraz czas na instrument pomiaru cząstek

Niedawno wyłączono system promieni kosmicznych na Voyager 1, który dostarczał danych o opuszczeniu heliosfery. W marcu zostanie wyłączony instrument do pomiaru cząstek na Voyager 2, który badał jony i promienie kosmiczne.

Patrick Koehn, naukowiec programu Voyager, podkreślił, że każda dodatkowa informacja zebrana przez sondy jest cennym bonusem dla heliosfery i świadectwem doskonałej inżynierii. Decyzja o wyłączeniu instrumentów nie jest podejmowana lekko, ponieważ dane z Voyagerów są unikalne. Wyłączenie tych instrumentów pozwoli na dalszą eksplorację przez kolejny rok.

Obie sondy mają nadal inne działające instrumenty badawcze

Sonda Voyager (artystyczna koncepcja)
Sonda Voyager (artystyczna koncepcja)© NASA

Sondy Voyager mają obecnie trzy działające instrumenty, które zmniejszą się do dwóch w 2026 roku. Istnieje nadzieja, że przynajmniej jeden instrument będzie działał do lat 30. XXI wieku. Linda Spilker, naukowiec projektu Voyager w JPL, w komunikacie zaznaczyła, że każda minuta misji to odkrywanie nieznanego, a NASA robi wszystko, co w jej mocy, aby przedłużyć misję Voyagerów na jak najdłuższy czas.

"Każdej minuty każdego dnia Voyagery eksplorują region, w który wcześniej nie dotarł żaden statek kosmiczny. To również oznacza, że ​​każdy dzień może być naszym ostatnim. Ale ten dzień może również przynieść kolejne międzygwiezdne objawienie. Więc wyciągamy wszystkie asy z rękawa, robimy co możemy, aby upewnić się, że Voyagery 1 i 2 będą kontynuować swoje pionierskie działania przez jak najdłuższy możliwy czas"

powiedziała Linda Spilker,naukowiec projektu Voyager w JPL.

Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski

wiadomościnaukakosmos

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)