Elon Musk kontra Radosław Sikorski. Awantura o ukraińskie Starlinki

Ostra wymiana zdań między Elonem Muskiem, szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim i sekretarzem stanu USA Marco Rubio wywołała lawinę pytań na temat przyszłości działania systemu Starlink w Ukrainie. Czy istnieje dla niego alternatywa? Co stanie się po jego wyłączeniu? W rozmowie z WP Tech odpowiedzi na te pytania próbowali znaleźć Grzegorz Brona, polski fizyk i prezes firmy Creotech Instruments, a także analityk wojskowy ppłk. rez. Maciej Korowaj.

Ukraiński żołnierz z anteną Starlinka
Ukraiński żołnierz z anteną Starlinka
Źródło zdjęć: © Mil.in.ua
Karolina Modzelewska

W niedzielę 9 marca na platformie X doszło do wymiany zdań między polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Elonem Muskiem, który obecnie stoi na czele amerykańskiego resortu ds. wydajności rządu (DOGE), a także Marco Rubio, sekretarzem stanu USA. Dotyczyła ona działania systemu Starlink w Ukrainie. Musk w opublikowanym wpisie zaznaczył, że bez jego systemu satelitarnego Ukraina nie byłaby w stanie walczyć z Rosją. Dodał też, że dla Starlinków nie ma alternatywy.

Elon Musk, Radosław Sikorski i Starlinki

Szef polskiego MSZ zareagował na te twierdzenia, przypominając, że za Starlinki działające w Ukrainie płaci Ministerstwo Cyfryzacji - ok. 50 mln dolarów rocznie. "Pomijając kwestię etyki grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni poszukać innych dostawców" - podkreślił. Jego wpis z kolei spotkał się z reakcją Marco Rubio, a następnie Elona Muska. Ten ostatni w końcu zapewnił, że Starlinki nie przestaną działać nad Ukrainą.

- Uwzględniając słowa ministra Radosława Sikorskiego, można stwierdzić, że to, co płacimy, jest dość istotną częścią pełnej opłaty za dostęp do Starlinków w Ukrainie. Oczywiście nie można wykluczyć, że są jakieś dodatkowe koszty systemu montowanego w obszarze objętym wojną, natomiast myślę, że to, co mówi Elon Musk, nie jest prawdą. Być może Elon Musk odniósł się do pełnego kosztu systemu Starlinków jako całości, ponieważ przychody firmy SpaceX w tym obszarze w 2024 r. wynosiły ok. 8 mld dolarów. To bardzo wysoka wartość sprzedaży - wyjaśnił w rozmowie z WP Tech Grzegorz Brona, polski fizyk i prezes firmy Creotech Instruments.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: SięKlika #38 - wiadomości technologiczne z humorem

Ekspert zwrócił również uwagę, że na całym świecie mamy ok. 5 mln użytkowników Starlinka. Z kolei w Ukrainie, w obszarze bezpieczeństwa i obronności, najprawdopodobniej zainstalowano ok. 40 tys. anten. - W porównaniu z całym systemem Starlink stanowi to niewielki udział, wynoszący mniej niż jeden procent - dodał.

Alternatywy dla systemu Starlink

Zdaniem Elona Muska nie ma alternatywy dla systemu Starlink. Jak się jednak okazuje, nie jest to do końca prawdą, a wkrótce może powstać poważna konkurencja dla systemu satelitarnego od Space X. Grzegorz Brona przypomniał, że Europa od kilku lat prowadziła kuluarowe rozmowy na temat własnego systemu satelitarnego IRIS². - Mówi się o nim od ok. 2021 r. Na przełomie 2024 i 2025 r. zapadła decyzja o jego budowie. IRIS² zostanie jednak rozmieszczony dopiero w 2030 r. Wydaje się, że wówczas może stać się poważną konkurencją dla Starlinka, bo wypada lepiej pod względem zapewniania bezpieczeństwa. Ma to związek m.in. z tym, że IRIS² zostanie rozmieszczony na różnych orbitach okołoziemskich - niskich, średnich i bardzo wysokich - wyjaśnił.

System Starlink
System Starlink© WP Tech

IRIS² (Infrastructure for Resilience, Interconnectivity and Security by Satellite) ma stać się kluczowym elementem infrastruktury cyfrowej UE, oferując zarówno rządom, jak i sektorowi prywatnemu dostęp do szyfrowanej łączności. Jego głównym celem będzie wsparcie strategicznych obszarów, takich jak obrona, zarządzanie kryzysowe oraz ochrona granic. System ma także przyczynić się do rozwoju europejskiego rynku internetu satelitarnego, zapewniając konkurencyjną alternatywę wobec obecnych dostawców z USA.

Dzięki współpracy z prywatnymi firmami technologicznymi, IRIS² będzie działać w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego. Takie rozwiązanie ma przyspieszyć jego realizację i ograniczyć koszty. System ma być odporny na cyberataki i zakłócenia, co jest kluczowe w kontekście rosnącego napięcia geopolitycznego. Jego funkcjonalności obejmą nie tylko komunikację rządową i wojskową, ale także wsparcie dla sektora rolnictwa, transportu i inteligentnych miast.

Co może czekać Ukrainę pozbawioną Starlinka?

Zgodnie z planami pierwsze satelity systemu IRIS² zostaną wyniesione na orbitę w 2027 r., a pełna operacyjność systemu przewidywana jest na początek 2030 r. Oznacza to, że zanim Europa zyska własny, wydajny i bezpieczny system satelitarny, minie kilka lat. Na co w tym okresie może liczyć Ukraina, jeśli Elon Musk faktycznie odetnie państwu dostęp do systemu Starlink? Jak tłumaczy Grzegorz Brona, obecnie w Europie największą konkurencją Starlinka jest sieć OneWeb. Jest to sieć rozwijana od 2012 r. mimo różnych wyzwań napotkanych po drodze. Te trudności doprowadziły do przejęcia sieci przez francuską firmę Eutelsat

- W tej chwili ta firma dysponuje więc siecią satelitarną składającą się z ok. 600 satelitów, zapewniających globalny dostęp do internetu satelitarnego. To duża sieć kosmiczna, ale wciąż mniejsza w porównaniu z ponad 7 tys. satelitów Starlink na orbicie od firmy Elona Muska. Wydaje się, że OneWeb w razie konieczności może przejąć przynajmniej część zadań Starlinka w Ukrainie. Zwłaszcza że zaletą tej sieci jest to, że była projektowana z myślą o zarządzaniu krytycznym i systemach wojskowych. Starlink powstawał z kolei jako system komercyjny - mówi fizyk.

Potencjalne odcięcie Ukrainy od systemu Starlink rodzi pytania o przyszłość prowadzenia wojny czy chociażby samego przekazywania rozkazów i danych wywiadowczych. W rozmowie z WP Tech ppłk. rez. Maciej Korowaj przyznał, że faktyczne wyłącznie systemu Starlink w Ukrainie będzie dużym problemem dla ukraińskiej armii, ale też ukraińskiej administracji państwowej, szczególnie tej przyfrontowej.

- Cała łączność taktyczna, operacyjna, ale też strategiczna z punktu widzenia administracji w dużym stopniu opiera się na łączach Starlink. Można nawet powiedzieć, że jest to główny środek łączności. Trzeba jednak pamiętać, że w Ukrainie nie ma tylko jednego środka łączności. Są też zapasowe, ale one zapewniają mniejszą przepustowość niż Starlink, który pod tym względem ma większe możliwości, jest również bezpieczniejszy - powiedział.

Wojskowy przypomniał również, że Starlink z zasady miał być dostępny dla każdego niezależnie od opcji politycznej i zdolności. - Jeżeli Starlink zostanie zablokowany przez firmę SpaceX, która na zasadach komercyjnych zapewnia dostęp do łączności satelitarnej Ukrainie i to jeszcze w takim wypadku, to będzie duże uderzenie w sam projekt Starlinka, jego wiarygodność. W przypadku Ukrainy sprawi to natomiast, że niektórych informacji nie będzie można przesyłać tak szybko. Ja wyłączenie Starlinka w Ukrainie traktowałbym raczej jako bardzo skrajny scenariusz. Niemniej żyjemy w takich czasach, gdzie skrajne scenariusze się pojawiają coraz częściej - podsumował.

Wybrane dla Ciebie