NASA. Wykryto dziwny sygnał radiowy w atmosferze Wenus
W czasie bliskiego przelotu obok Wenus sonda Parker Solar Probe wykryła nietypowy sygnał radiowy o niskiej częstotliwości. To pierwsze takie odkrycie od prawie 30 lat.
05.05.2021 12:09
Wenus od dawna fascynuje naukowców, ponieważ pod kątem rozmiaru i składu jest uważana za bliźniaczą siostrę Ziemi. Jednak różnice między nimi są ogromne - Wenus to upiornie gorące i toksyczne miejsce, na którym niemożliwe jest istnienie życia, jakie znamy.
Z tego powodu badanie Wenus jest niezwykle trudne, a żaden lądownik nie byłby w stanie przetrwać temperatury powyżej 460 stopni Celsjusza, jaka panuje na powierzchni planety. Gęsta atmosfera z kolei nie pozwala "zajrzeć" na planetę z orbity.
Z tych powodów sonda Parker Solar Probe, która została stworzona do badania Słońca, jest wykorzystywana do pozyskiwania danych o Wenus, kiedy dochodzi do bliskiego spotkania z planetą. Ostatnie miało miejsce w lipcu 2020 roku i to właśnie wtedy sonda wykryła niecodzienne sygnały, które teraz badają naukowcy.
- Byłem bardzo podekscytowany nowymi danymi z Wenus - powiedział astronom Glyn Collinson z Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda przy NASA. Wyjaśnił, że nowe dane pozwalają lepiej zrozumieć, jakie zmiany zachodzą na Wenus w odpowiedzi na cykliczne zmiany na Słońcu.
Był to taki sam rodzaj sygnału, jak ten zarejestrowany w jonosferze księżyców Jowisza przez sondę Galileo. W jonosferze promieniowanie słoneczne jonizuje atomy, w wyniku czego powstaje plazma wytwarzająca sygnały radiowe o niskiej częstotliwości.
Badacze zidentyfikowali rodzaj sygnału i mogli go porównać z danymi zebranymi w 1992 roku. Dzięki temu udało się ustalić, że jonosfera jest o rząd wielkości cieńsza niż prawie 30 lat temu. Naukowcy podejrzewają, że ma to związek z cyklami słonecznymi, w ramach których co 11 lat bieguny Słońca zmieniają się miejscami, co powoduje osłabienie pola magnetycznego w czasie "przesunięcia".
Czas ten nazywany jest minimum słonecznym i trwa, aż zmiana położenia biegunów nie zostanie dokonana. Wtedy pole magnetyczne znów się wzmacnia, a aktywność Słońca wzrasta. Naukowcy podejrzewają, że jonosfera Wenus zmieniała się w synchronizacji z cyklami słonecznymi - gęstniała podczas maksimum słonecznego i przerzedzała się w czasie minimum.
- Kiedy wiele misji potwierdza ten sam wynik jedna po drugiej, daje to dużą pewność, że rozrzedzenie jest prawdziwe - powiedział astronom Robin Ramstad z Uniwersytetu Kolorado w Boulder.
Na razie naukowcy nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czemu cykl słoneczny ma tak duży wpływ na Wenus, a najnowsze dane sondy Parker Solar Probe nie pozwoliły wykluczyć żadnej z teorii. Więcej na temat badań znajdziecie w "Geophysical Research Letters".