Klamka zapadła. Mocarstwo uzbroi swoje LCS‑y
Amerykański sekretarz marynarki wojennej Carlos Del Toro poinformował, że część okrętów walki przybrzeżnej (LCS) zostanie wyposażona w dodatkowe moduły uzbrojenia w postaci kontenerowych wyrzutni Mk 70 Payload Delivery System. Modernizacja obejmie oba typy okrętów użytkowanych przez US Navy: jednokadłubowych Freedomów i trimaranów typu Independence.
Celem jest zwiększenie możliwości LCS-ów w działaniach ofensywnych poprzez uzbrojenie ich w pociski przeciwlotnicze SM-6 (RIM-174 Standard Extended Range Active Missile) i pociski manewrujące Tomahawk. Program modernizacyjny otrzymał nazwę Over the Horizon Weapons System (system broni pozahoryzontalnej).
– Obecnie LCS-y zintegrowane są jedynie z precyzyjnymi pociskami przeciwokrętowymi Naval Strike Missile – powiedział Del Toro. – Docelowo wiele z nich otrzyma wyrzutnie pionowe Mk 70 Payload Delivery System. Mk 70 zapewni ogromną siłę ognia i jeszcze większą przewagę taktyczną nad naszymi przeciwnikami.
LCS-y otrzymają dodatkowe moduły uzbrojenia
Sekretarz nie określił dokładnie, ile LCS-ów zostanie dozbrojonych. Słowo "wiele" nie pomaga w oszacowaniu liczby wytypowanych okrętów. Niewykluczone, że ostatecznie zostaną objęte modernizacją wszystkie pozostające w służbie jednostki. Wiadomo jednak, iż USS Beloit (LCS 29) typu Freedom będzie jedną z pierwszych projektu doposażonych w wyrzutnię Mk 70. Z kolei w ubiegłym miesiącu do służby wprowadzono USS Nantucket (LCS 27) typu Freedom, który już podczas uroczystości pierwszego podniesienia bandery był wyposażony w system PDS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
System Mk 70 bazuje na wyrzutni Mk 41 i jest przeznaczony głównie do użycia pocisków przeciwlotniczych. US Army korzysta z lądowej wersji wyrzutni oznaczonej Typhon. Mk 70 umożliwia także wystrzeliwanie pocisków manewrujących Tomahawk. W ostatnich latach Amerykanie przeprowadzili udane testy wyrzutni z pociskami SM-3 i – wcześniej – SM-6. W październiku ubiegłego roku z USS Savannah (LCS-28) wystrzelono pocisk SM-6 z ustawionej na lądowisku wyrzutni Mk 70.
Okręty pojawią się w różnych regionach
Del Toro dodał, że dzięki pakietowi modernizacyjnemu LCS-y obu typów będą rozmieszczane we wszystkich rejonach świata, zwłaszcza na wodach Zatoki Perskiej i Pacyfiku. Docelowo US Navy planuje utrzymać 25 LCS-ów: 15 trimaranów Independence i 10 Freedomów. Te pierwsze będą wyposażone w dwa moduły misyjne: wdrożony do służby w kwietniu pakiet przeciwminowy MCM (Mine Countermeasures Mission Package) i system PDS. Mają przede wszystkim zastąpić wysłużone niszczyciele min typu Avenger. Freedomy zaś otrzymają PDS i moduł do zwalczania celów nawodnych, w którego skład wejdą pociski NSM i AGM-114L Longbow Hellfire. Do 2032 r. wszystkie LCS-y mają zostać zintegrowane z wyrzutniami NSM.
W 2021 r. przeprowadzono udane strzelania SM-6 z wyrzutni PDS umieszczonej na dużym bezzałogowcu USV Ranger, stworzonym w ramach projektu Ghost Fleet Overlord. W tym samym roku system rozmieszczono również na USS Tulsa (LCS 16), jednak nie wiadomo, czy załoga okrętu przeprowadziła próbne strzelania.
Mimo dodatkowych możliwości, które otrzymają LCS-y w ramach programu Over the Horizon Weapons System, pojawiają się duże wątpliwości dotyczące implementacji dodatkowego uzbrojenia. Przede wszystkim wciąż będą to jednostki o wrażliwej na uszkodzenia (i awaryjnej) konstrukcji. O ile Freedomy dysponują stalowym kadłubem, o tyle konkurencyjny projekt ma zarówno kadłub, jak i nadbudówkę wykonaną z aluminium.
Drugim, równie ważnym problemem jest rozmieszczenie systemu. Na wszystkich opublikowanych materiałach zdjęciowych i filmowych, wyrzutnia Mk 70 umiejscowiona jest na lądowisku dla śmigłowców. W momencie, kiedy pokład lotniczy zajmowany jest przez kontener z wyrzutnią, nie jest możliwe prowadzenie operacji lotniczych. Śmigłowiec pokładowy stanowi jednak nieocenione wsparcie dla okrętu. Może nie tylko osłaniać go przed atakami niewielkich łodzi motorowych czy USV, ale też prowadzić wysunięte rozpoznanie, zwalczać okręty nawodne i podwodne przeciwnika.
Rezygnacja z tych zdolności w zamian za możliwość zwalczania celów powietrznych i lądowych na dalekim dystansie wydaje się mało rozsądna, zwłaszcza że PDS dysponuje jedynie czterema komorami. Również mało prawdopodobne jest, by do zarządzania całym systemem Mk 70 przy zwalczaniu celów powietrznych wykorzystywano jedynie zamontowane na okrętach radiolokatory. System musiałby korzystać z danych przesyłanych z innych okrętów dysonujących systemem Aegis. Niemniej nie jest to rozwiązanie trudne w implementacji.
Ocenia się, że implementacja wyrzutni Mk 70 na LCS-ach będzie stosunkowo łatwym sposobem, aby podnieść ich możliwości bojowe, jednak w praktyce może okazać się ambitnym przedsięwzięciem generującym więcej problemów niż korzyści. Zwłaszcza przy małych rozmiarach obu typów LCS-ów, które po implementacji wszystkich planowanych systemów staną się przeciążone.