Nowe zdjęcia prosto z orbity Merkurego. Sonda wysłała na Ziemię kilka ujęć

To już szósta misja sondy BepiColombo na orbicie Merkurego. Tym razem zbliżyła się do najmniejszej planety w Układzie Słonecznym na odległość zaledwie 295 km. Zbliżenia na lodowe kratery robią wrażenie.

Najnowsze zdjęcia z przelotu misji BepiColombo obok Merkurego
Najnowsze zdjęcia z przelotu misji BepiColombo obok Merkurego
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | ESA
Amanda Grzmiel

8 stycznia 2025 roku sonda BepiColombo już po raz szósty przeleciała obok Merkurego i właśnie zaczęły spływać na Ziemie pierwsze zdjęcie. To pierwsza wspólna misja ESA i Japońskiej Agencji Eksploracji Aerokosmicznej (JAXA), w ramach której badana jest planeta położona najbliżej Słońca. Statek kosmiczny przeleciał zaledwie kilkaset kilometrów nad północnym biegunem Merkurego. Zbliżone obrazy eksponują prawdopodobnie lodowe kratery, których wnętrza są w stałym cieniu.

Powierzchnia Merkurego w nowych szczegółach

BepiColombo przeleciał zaledwie 295 km nad powierzchnią Merkurego, w trakcie jego zimnej i ciemnej nocy, po czym przemknął nad północnym biegunem, kontynuując swoją trasę w pobliżu oświetlonej północnej strony planety. Europejska Agencja Kosmiczna pokazała pierwsze zdjęcia.

Kratery sfotografowane przez sondę na Merkurego.
Kratery sfotografowane przez sondę na Merkurego.© Licencjodawca | ESA, JAXA

Głównym celem M-CAM, czyli kamer monitorujących sondy, było rejestrowanie powierzchni Merkurego podczas przelotu, co rozwija dalsze możliwości badań. Ten przelot to ostatnia możliwość dla kamer M-CAM, aby uzyskać bliskie ujęcia planety, zanim moduł, do którego są przymocowane, oddzieli się, a orbitery ESA i JAXA rozpoczną niezależne misje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeprowadzone obserwacje po przelocie przez cień planety pokazały powierzchnię Merkurego w nowych szczegółach. Dostrzegalne są zacienione kratery na północnym biegunie, takie jak te należące do Prokofijewa i Tolkiena (zaznaczone na zdjęciach poniżej), które dzięki swojej stałej ciemności pozostają jednymi z najzimniejszych miejsc w Układzie Słonecznym, pomimo tego, że Merkury pozostaje tak blisko Słońca. Być może w tych kraterach znajduje się zamarznięta woda, co stanowi zagadkę, którą BepiColombo będzie dalej analizować podczas swojej misji.

Powierzchnia uformowana przez lawę i uderzenia

  • Przelot sondy BepiColombo nad Merkurym
  • Przelot sondy BepiColombo nad Merkurym
  • Kratery sfotografowane przez sondę na Merkurego.
  • Przelot sondy BepiColombo nad Merkurym
  • Przelot sondy BepiColombo nad Merkurym
[1/5] Przelot sondy BepiColombo nad MerkurymŹródło zdjęć: © Licencjodawca | ESA, JAXA

Kolejne widoki, które uchwyciła M-CAM 1, obejmują wielkie równiny wulkaniczne Borealis Planitia. Ten teren pochodzi z rozległych erupcji sprzed ok. 3,7 miliarda lat, a płynąca lawa wypełniła istniejące kratery, nadając powierzchni charakterystyczny wygląd. Powstanie widocznych "zmarszczek" na powierzchni jest wynikiem dalszego schładzania się wnętrza planety.

Na zdjęciach uwidocznione zostały również jasne obszary, takie jak Nathair Facula, gdzie doszło do największej erupcji wulkanicznej na Merkurym. Materiały wyrzucone podczas tej aktywności są zdecydowanie młodsze geologicznie w porównaniu do reszty ciemnej powierzchni planety. BepiColombo kontynuuje badania składu i wieku tych materiałów, dostarczając informacji o przemianach geologicznych planety.

Przyszłość misji BepiColombo

Misja sondy BepiColombo, rozpoczęta 20 października 2018 roku, jest wspólnym przedsięwzięciem ESA i JAXA i pierwszą europejską wyprawą na Merkurego. Po przybyciu do Merkurego pod koniec 2026 roku sonda rozdzieli się, a oba orbitery będą manewrować na swoich dedykowanych orbitach polarnych wokół planety. Rozpoczynając operacje naukowe na początku 2027 roku, oba statki zbiorą dane podczas rocznej misji, z możliwym przedłużeniem o rok.

wiadomościnaukakosmos

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)