Mocarstwo boi się wojny. Ma mniej czołgów niż Madagaskar

Mocarstwo boi się wojny. Ma mniej czołgów niż Madagaskar

Żołnierze z czołgiem podstawowym Challenger 2 podczas ćwiczeń.
Żołnierze z czołgiem podstawowym Challenger 2 podczas ćwiczeń.
Źródło zdjęć: © AFP | Adrian Dennis
Mateusz Tomczak
22.08.2023 10:45, aktualizacja: 22.08.2023 12:15

Brytyjscy eksperci są zaniepokojeni liczbą czołgów znajdujących się na wyposażaniu armii tego kraju. Jedno z największych mocarstw militarnych w ostatnich latach zaniedbało tę kwestię, co w przypadku konieczności udziału w konflikcie zbrojnym stawiałoby je w trudnym położeniu.

Wedle rankingu Global Firepower Index, Wielka Brytania pozostaje piątą najsilniejszą armią świata. Dysponuje rozbudowaną marynarką wojenną z okrętami odstraszania nuklearnego oraz ponadprzeciętnymi siłami powietrznymi. Zdecydowanie gorzej prezentują się jednak zasoby Wielkiej Brytanii związane ze sprzętem naziemnym, zwłaszcza z czołgami.

Byli wojskowi cytowani przez Sunday Mirror wskazują na zaniedbania i apelują o uzupełnienie braków. Ich zdaniem na przykładzie wojny w Ukrainie widać, że czołgi odgrywają duże znaczenie także na współczesnym polu bitwy.

Ile czołgów ma Wielka Brytania?

Wielka Brytania ma obecnie 213 czołgów. To stan, który nie pasuje do państwa określanego mianem jednego z największych mocarstw. Dziennikarze Sunday Mirror zauważyli, że więcej czołgów ma np. neutralna Szwajcaria (380), a nawet Madagaskar (386). Wciąż przodująca w takich zestawieniach Rosja ma aż 58 razy więcej czołgów niż Wielka Brytania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ukraina pokazała, dlaczego potrzebujemy czołgów. Następnym razem, gdy będziemy musieli stoczyć poważną wojnę, nasz wróg będzie miał czołgi. Nie zwyciężymy, jeśli nie będziemy w stanie przeciwstawić się własnymi. Myślenie życzeniowe kolejnych rządów pozwoliło naszej flocie czołgów zmniejszyć się do liczby, która jest nie do zaakceptowania dla poważnej siły zbrojnej" - powiedział pułkownik Richard Kemp, emerytowany oficer armii brytyjskiej.

Jeszcze do niedawna stan floty brytyjskich czołgów wynosił 227 sztuk. Władze zdecydowały jednak o przekazaniu Ukrainie 14 egzemplarzy czołgów Challenger 2. Są już na froncie, zauważono je w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy.

Brytyjskie Challengery

Wieka Brytania obrała inny kierunek niż większość europejskich państw. W kwestii czołgów stawia głównie na rodzime Challengery.

Oprócz wspierania Ukrainy na linii frontu, czołgi Challenger 2 wciąż spełniają zobowiązania operacyjne Wielkiej Brytanii. Zostały wprowadzone do służby w 1994 r. Wyróżniają się wysokim stopniem ochrony zapewnianym przez wielowarstwowy pancerz Chobham/Dorchester. To jeden z tych elementów Challenger 2, który został postał pozytywnie zweryfikowany w walkach podczas II wojny w Zatoce Perskiej.

Za prowadzenie ognia odpowiada tu gwintowana armata L30A1 kal. 120 mm. Poza nią załoga może korzystać z karabinów maszynowych kal. 7,62 mm.

Trwają prace nad czołgiem Challenger 3. Wejdzie on jednak do służby najwcześniej w 2027 r. Jest zapowiadany jako najbardziej śmiercionośny i najlepiej chroniący załogę czołg w Europie.

Pułkownik Richard Kemp podkreśla, że "czołgi pozostają niezwykle ważne" i poza samym rozwojem technologii Wielka Brytania powinna zauważalnie zwiększyć liczbę posiadanych jednostek.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie