MGM‑140 ATACMS koszmarem Rosjan. Dla Ameryki to za mało

Amerykański koncern Lockheed Martin pochwalił się kolejnym udanym testem pocisku balistycznego krótkiego zasięgu Precision Strike Missile (PrSM). Przedstawiamy co zaoferuje US Army następca skutecznych ATACMS-ów.

Dzięki zasięgowi około 500 km PrSM Increment 1 będzie mogła niszczyć cele w głębi uszykowania sił przeciwnika
Dzięki zasięgowi około 500 km PrSM Increment 1 będzie mogła niszczyć cele w głębi uszykowania sił przeciwnika
Źródło zdjęć: © US Army Public Affairs
Przemysław Juraszek

23.11.2024 13:34

Jak podaje koncern Lockheed Martin test został przeprowadzony na poligonie White Sands Missile Range w stanie Nowy Meksyk. Próba byłą częścią procesu weryfikacji jakości produkcji pocisków z czwartej wczesnej serii produkcyjnej zakontraktowanej w marcu 2024 r. Obejmował on odpalenie pary pocisków PrSM i sprawdzenie systemu naprowadzania w środkowej fazie lotu i trafienie w wyznaczone cele.

Pozytywne zakończenie testu skomentowała Carolyn Orzechowski piastujaca stanowisko wiceprezesa sekcji Precision Fires Launchers and Missiles w Lockheed Martin. - PrSM wykazuje wyjątkową skuteczność i niezawodność systemu. Kontynuujemy rozwój tego wiarygodnego środka odstraszania, integrując technologie XXI wieku zarówno w bazowy wariant jak i przyszłe wersje będące ogromnym wsparciem w przeprowadzaniu operacji międzydomenowych i morskich - powiedziała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PrSM — następca MGM-140 ATACMS o większych możliwościach

Nowe pociski powstające w ramach programu zainicjowanego w 2017 roku mają oferować zasięg nawet ponad 500 km, większą precyzję oraz większą siłę rażenia wyrzutni, ponieważ do jednego kontenera startowego zmieszczą się dwa pociski, a nie jeden jak ma to miejsce w przypadku bardzo dobrze sprawdzających się przeciwko Rosjanom MGM-140 ATACMS. Oznacza to, że M142 HIMARS będzie przenosić dwie sztuki, a M270 MLRS aż cztery.

Dokładne dane nie są znane, ale najpewniej pociski PrSM będą dysponować mniejszą głowicą bojową o masie 91 kg. Warto jednak zaznaczyć, że w dobie programowalnych zapalników można osiągnąć porównywany efekt rażenia większej głowicy za pomocą mniejszej. Dobrym przykładem jest tutaj np. zapalnik ze szwedzko-niemieckiego pocisku manewrującego TAURUS KEPD 350 zdolny liczyć stropy, aby zdetonować się na konkretnym piętrze bunkra.

Wielkie ambicje Amerykanów

Mniejsza głowica i nowsza zminiaturyzowana elektronika zostawia więcej miejsca na paliwo rakietowe, co w połączeniu z silnikiem o wyższej sprawności pozwala sięgnąć dalej. Obecna wersja PrSM Increment One ma mieć klasyczny tandem INS i GPS. Począwszy od wersji Increment Two ma dysponować zasięgiem zwiększonym do 1000 km i otrzyma dodatkową głowicę naprowadzającą zapewniającą możność trafienia w ruchome cele nawet w przypadku silnego zakłócania sygnału GPS.

Możliwe, że będzie to głowica optoelektroniczna widząca termiczny obraz celu, tak jak ma to miejsce w AGM-158 JASSM. Zapewnia ona punktową precyzję trafienia nawet w warunkach zakłócania GPS-u, ponieważ pocisk w ostatniej fazie lotu samodzielnie szuka obiektu, którego sygnatura jest zgodna z wyznaczonym celem. Inną opcją jest aktywna głowica radiolokacyjna, a wariant ten ma wedle harmonogramu zostać ukończony do 2028 r.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)