Mars ujawnia coraz więcej sekretów. Polacy też przyłożyli do tego rękę
Mars wciąż skrywa w sobie wiele tajemnic. Choć w wyścigu o ich odkrycie prowadzą USA, Chiny i ZEA, to warto wiedzieć, że swój wkład w badania nad Czerwoną Planetą mieli również Polacy. Poniżej przypominamy te oraz inne kosmiczne dokonania naszych rodaków.
Dziś około godziny 21:57 czasu polskiego eksploracja Marsa weszła w niezwykle istotną fazę. To właśnie wtedy na powierzchni czerwonej planety wylądowała bezzałogowa sonda misji Mars 2020 z łazikiem Perseverance oraz helikopterem Ingenuity na pokładzie. To gigantyczny krok naprzód, który może pozwolić na zrozumienie źródła życia na Ziemi.
Odkrywanie Marsa. Jest polski akcent
30 lipca 2020 roku NASA wysłała w kierunku Czerwonej Planety wspomnianą sondę. Zanim do tego doszło, astronomowie próbowali odkryć sekrety Marsa za pomocą innych urządzeń. Do najważniejszych z nich można zaliczyć łaziki: Curiosity, Spirit, Opportunity i Sojouner.
Warto podkreślić, że swój wkład w eksplorację "sąsiada" Ziemi mieli również Polacy. Swoją cegiełkę nasi rodacy dołożyli podczas jednej z najbardziej spektakularnych misji planetarnych ostatnich lat - Mars Science Laboratory. Celem przedsięwzięcia jest zbadanie przeszłego i obecnego środowiska Marsa poprzez sporą ilość badań, wykonanych za pomocą wspomnianego łazika Curiosity, wewnątrz krateru Gale.
Urządzenie będące kluczowym elementem misji rozpoczętej w 2012 roku wyposażone jest w szereg instrumentów naukowych. Jednym z nich jest spektrometr laserowy, składający się z zaprojektowanych i wyprodukowanych przez polską firmę VIGO System niechłodzonych detektorów podczerwieni MCT.
Drugi polski "ślad" w odkrywaniu Czerwonej Planety ma ścisły związek z tzw. Kretem HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package). Jest to jeden z trzech instrumentów znajdujących się na pokładzie sondy InSight, która wylądowała na Marsie w 2018 roku. Głównym celem misji NASA było zdobycie informacji o budowie wewnętrznej planety oraz o jej współczesnej aktywności geologicznej.
Kret HP3, czyli próbnik w postaci cylindra służący do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety, miał zostać wprowadzony w grunt marsjański na głębokość pięciu metrów. Mechanizm wbijający, który znajduje się wewnątrz penetratora, przygotowała polska firma Astronika we współpracy ze specjalistami z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Urządzenie w ciągu ponad dwóch lat wielokrotnie próbowało wkopać się na wspomnianą głębokość, aby zmierzyć wewnętrzną temperaturę, której wartość pomogłaby naukowcom w dokładniejszym poznaniu geologicznych procesów zachodzących na Marsie. Po licznych nieudanych próbach NASA postanowiła zakończyć misję Kreta HP3.
Naukowcy zwracają uwagę, że choć misja próbnika nie powiodła się, to zdobyli dzięki niej doświadczenie w zdalnym operowaniu zrobotyzowanym ramieniem. Zaznaczają także, że było to pierwsze przedsięwzięcie, podczas którego próbowano wkopać się pod powierzchnię czerwonej planety.
NASA informuje, że sonda InSight będzie pracowała co najmniej do końca 2022 roku. Oprócz wykrywania wstrząsów, z pomocą eksperymentu radiowego ma ona sprawdzić m.in. czy marsjańskie jądro jest stałe, czy ciekłe. Zadaniem innych czujników będzie dostarczenie jak najdokładniejszych danych pogodowych.