Kubeł zimnej wody dla świata. Broń z Zachodu staje się bezużyteczna

Armia Federacji Rosyjskiej stale dostosowuje się do warunków na froncie, wykorzystując swoje ogromne możliwości w zakresie walki elektronicznej – pisze Wall Street Journal, który zwraca uwagę na rosnący problem zachodnich broni. Te stają się bezużyteczne na froncie.

M142 HIMARS - zdjęcie ilustracyjne
M142 HIMARS - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Global Images Ukraine
Norbert Garbarek

Pentagon jest świadomy rosnącego zagrożenia ze strony Rosji – twierdzi przedstawiciel Departamentu Obrony USA, na którego słowa powołuje się Wall Street Journal. Wynika to z faktu, iż Federacja Rosyjska odnosi sukcesy w elektronicznym zwalczaniu zachodniej broni. To sygnał na tyle istotny, gdyż pojawia się kolejny raz z rzędu.

Ostatnim razem podobne głosy z USA pojawiły się w maju br. Wówczas wynikały one z dokumentu, do którego dotarli amerykańscy dziennikarze, i który sugerował, iż Rosjanie osiągnęli tak wysoki poziom zaawansowania swoich systemów zagłuszania sygnałów satelitarnych, w tym GPS, że zdołali znacząco obniżyć skuteczność nawet najbardziej zaawansowanej technologii.

Kolejne niepokojące głosy

Teraz natomiast Wall Street Journal zwraca uwagę, że problem dynamicznego dostosowywania się Rosjan do sytuacji panującej na froncie nie ustępuje. "Rosyjska ingerencja była szczególnie skuteczna w przypadku Excalibura. Inne precyzyjne pociski artyleryjskie, takie jak produkowany we Francji i Szwecji Bonus, również stały się mniej skuteczne z powodu rosyjskiej ingerencji" – czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińscy urzędnicy zauważają dodatkowo, że rosyjskie środki walki elektronicznej znacznie zmniejszyły celność amunicji GMLRS do HIMARS. Choć sytuacja jest trudna, należy podkreślić, że wiele zachodnich pocisków wciąż prowadzi skuteczny ostrzał w kierunku rosyjskich pozycji. Jako przykładową broń wymienia się m.in. ATACMS-y oraz Storm Shadow, które wciąż precyzyjnie trafiają w Rosjan.

Rosjanie przystosowują swój sprzęt do zmian na froncie

Nie należy jednak bagatelizować dynamiki rozwoju sprzętu w Federacji Rosyjskiej. – Musimy założyć, że adaptacja zawsze będzie miała miejsce, a Rosjanie przystosowali się do wielu rzeczy – mówił Rob Lee, pracownik naukowy w Instytucie Studiów Polityki Zagranicznej. Przedstawiciel Departamentu Obrony USA wyjaśnił Wall Street Journal, że Pentagon jest "bardzo świadomy" zagrożenia wojną elektroniczną, która stale się rozwija i emanuje z Rosji. USA mają jednak ściśle współpracować z Ukrainą i innymi sojusznikami, aby szybko reagować na to zagrożenie.

Przypomnijmy, że wspomniane pociski M982 Excalibur, które zdaniem Amerykanów stają się bezużyteczne, wcześniej były określane mianem "cudownej broni". Za jej opracowanie odpowiada amerykański koncern Raytheon we współpracy ze szwedzkim Boforsem. Pojedynczy Excalibur waży niemal 50 kg, z czego 22 kg przypadają na głowicę bojową. Pocisk razi cele z dokładnością ok. 4 m. Celność M982 nie spada wraz z odległością, w związku z czym pocisk wystrzelony na odległość 10 km uderzy tak samo precyzyjnie jak po wystrzeleniu go na 50 km.

Walka elektroniczna w Rosji

Publikacja Wall Street Journal nie wyjaśnia, jakie konkretnie modernizacje poczynili w ostatnim czasie Rosjanie w swoich systemach walki elektronicznej. Bez wątpienia jednak takie się pojawiają – szczególnie w świetle innych zmian dokonywanych w Federacji Rosyjskiej (jak np. ostatnia modyfikacja rakiet Ch-101, w których znalazły się dwie głowice bojowe, w tym jedna kasetowa).

Dodajmy jednak, że jednym z popularniejszych i jednocześnie silniejszych narzędzi do zagłuszania przeciwników jest w Rosji Pole-21, czyli stosunkowo nowy, bo włączony do służby w 2019 r., system zagłuszający o mocy nawet 1000 W. Pozwala zagłuszać komunikację satelitarną, ale może też być skuteczny wobec sieci Starlink.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski