Krytyczny stan pokrywy śnieżnej w Tatrach. Tak źle nie było już od dawna
Tegoroczna zima w Tatrach zaskakuje wyjątkowo niską pokrywą śnieżną - dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazują, że wartości są znacznie poniżej wieloletnich norm klimatycznych. Skutki będą odczuwalne w całym regionie.
Tatry doświadczają poważnego kryzysu związanego z brakiem śniegu. Zima przyniosła znacznie mniej opadów niż zazwyczaj, co potwierdzają dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wartości te są znacznie poniżej norm klimatycznych, co dotyczy nie tylko Tatr, ale także innych górskich regionów w Polsce oraz na Słowacji i w Czechach. Nagrania z kamer TOPR, które pokazują warunki w górach na żywo, zdają się potwierdzać dane - tu obraz z Doliny Chochołowskiej w Tatrach Zachodnich.
Śnieg na Kasprowym Wierchu jest, ale za mało
Akurat na Kasprowym Wierchu (1987 m n.p.m) śnieg jest, ale jak wskazują synoptycy jest go o wiele za mało. Choć od listopada do lutego dni ze śniegiem w Polsce centralnej było zauważalnie mniej, to w wyższych rejonach Tatr śnieg się trzymał. Dlatego zaskoczeniem są najnowsze dane IMGW. "Pokrywy śnieżnej w Tatrach jest ponad dwukrotnie mniej niż zwykle o tej porze roku" - powiedział PAP Paweł Parzuchowski, kierownik stacji IMGW w Zakopanem.
Jak podaje IMGW, tej zimy maksymalna pokrywa śniegu na Kasprowym Wierchu (gdzie znajduje się stacja badawcza) - wyniosła około 86 cm, podczas gdy rekord to 335 cm. W bieżącym sezonie zimowym (2024/2025) stacja IMGW odnotowała najniższe wartości pokrywy śnieżnej: w grudniu było to 43 cm, w styczniu 86 cm, a w lutym 73 cm. Dla porównania, średnie wartości z lat 1991-2020 wynosiły odpowiednio 56,1 cm, 92,7 cm i 130,5 cm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Test Hisense 65U78Q PRO - najlepszy telewizor dla graczy do 6000 zł?
Rekordowe opady śniegu z poprzednich lat na Kasprowym Wierchu pokazują skalę tegorocznego deficytu. W grudniu 2017 roku zanotowano tam 226 cm, w styczniu 2019 roku 235 cm, a w lutym 2020 roku aż 280 cm. Historyczny rekord padł w marcu 2009 roku, gdy pokrywa śnieżna sięgnęła 335 cm. W tym roku na Kasprowym Wierchu nie zanotowano nawet metrowej pokrywy śnieżnej, co jest sytuacją bez precedensu.
Skutki będą odczuwalne w całym regionie
Stabilny, kilkumiesięczny śnieg jest ważnym rezerwuarem wody, która stopniowo zasila potoki i grunty. Obecnie jednak śniegu jest bardzo mało, a poziom wód w górskich potokach jest wyjątkowo niski, co budzi niepokój. Nawet intensywne opady śniegu, które mogą jeszcze wystąpić do maja, niewiele zmienią sytuację hydrologiczną, ponieważ świeży śnieg szybko się topi i nie zasili rzek w sposób trwały.
Podobne problemy z niedoborem śniegu mają Słowacy i Czesi. Mimo że zima w Czechach pod względem temperatur była zgodna z normami, sumy opadów były bardzo niskie. W czeskich górach spadło o połowę mniej śniegu niż zwykle, co może prowadzić do nasilenia się suszy w nadchodzących tygodniach. Około 15 proc. czeskich ośrodków narciarskich już zawiesiło działalność, jak informowały lokalne media w lutym.
Mieszkańcy północnej Słowacji również odczuwają skutki suszy, co pokazują w mediach społecznościowych, publikując zdjęcia wyschniętego w ponad połowie zbiornika retencyjnego Liptovská Mara. Susza panuje w całej Słowacji, a jej efekty mogą być widoczne jeszcze przez wiele miesięcy. Niskie wartości pokrywy śnieżnej odnotowano także w Alpach.