Koronawirus SARS-CoV-2 nie powstał w laboratorium. Naukowcy chcą w końcu ukrócić spekulacje

Koronawirus SARS-CoV-2 nie powstał w laboratorium. Naukowcy chcą w końcu ukrócić spekulacje
Źródło zdjęć: © Pexels

21.04.2020 13:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Badania jednoznacznie wskazują, że brak jakichkolwiek dowodów na to, by koronawirus odpowiedzialny za pandemię COVID-19 powstał w laboratorium. Niemniej plotki i spekulacje są trudne do wyciszenia. Naukowcy wyjaśniają, dlaczego te teorie nie mają sensu.

Wszystkie dotychczasowe badania potwierdzają, że SARS-CoV-2 nie mógł powstać w warunkach laboratoryjnych, jednak plotka zaczyna coraz bardziej niepokoić badaczy.

- Wszystkie dotychczasowe dowody wskazują na to, że wirus COVID-19 jest pochodzenia naturalnego, a nie sztucznego - wyjaśnia immunolog Nigel McMillan z Menzies Health Institute Queensland. - Zmiany zachodzące w sekwencji jego genów to potwierdzają. (...) W laboratoriach nie ma środków, które mógłby wprowadzić niektóre z tych zmian.

Wcześniej omawialiśmy również badania, które potwierdzały, jak mutuje koronawirus z Wuhan oraz, że zmiany zachodzące w jego genotypie przypominają te, które obserwowano u innych wirusów, w tym wywołujących SARS czy MERS.

Pod koniec marca w "Nature Medicine" pojawiły się badania genomowe SARS-CoV-2. Przy okazji udało się wtedy ustalić, że SARS-CoV-2 nie został poddany manipulacji genetycznej.

- Porównując dostępne dane dotyczące sekwencji genomu dla znanych szczepów koronawirusa, możemy zdecydowanie ustalić, że SARS-CoV-2 powstało w wyniku naturalnych procesów - powiedział wówczas jeden z badaczy, immunolog Scripps Research Kristian Andersen.

Plotki i spekulacje o tym, że wirus powstał w laboratorium biorą się m.in. z tego, że w Wuhan Institute of Virology (WIV) bada się nietoperze, u których wykryte zostały inne koronawirusy.

- Najbliższym znanym krewnym SARS-CoV-2 jest wirus nietoperza o nazwie RaTG13, który był przetrzymywany w WIV. Istnieją pewne nieuzasadnione spekulacje, że ten wirus był źródłem SARS-CoV-2 - wyjaśnia wirusolog ewolucyjny z University of Sydney, Edward Holmes w rozmowie z Science Alert. - Jednak poziom rozbieżności sekwencji genomu między SARS-CoV-2 a RaTG13 jest równoważny średnio pięćdziesięcioma latami zmian ewolucyjnych - dodaje.

Jak zwraca uwagę Science Alert, wirusy mogą mutować naturalnie w dowolnym miejscu - u gospodarzy zwierzęcych, u ludzi, a nawet w hodowlach komórek laboratoryjnych. Niestety, trudno jest ustalić, gdzie i jak SARS-CoV-2 zmutował, by zagrozić człowiekowi, jednak większość badaczy uważa, że doszło do tego jeszcze na zwierzęcym gospodarzu. Nie wiadomo również czy nie doszło następnie do dalszych mutacji, czego efektem jest COVID-19.

Instytut będący w centrum kontrowersji wielokrotnie zaprzeczał oskarżeniom o bycie źródłem pandemii. W marcu szefowa badań nad koronawirusem nietoperzy w WIV, Shi Zhengli, wyjaśniła, że kiedy po raz pierwszy otrzymała próbki od wczesnych pacjentów z COVID-19, natychmiast przeprowadziła dokładne badana, nie znajdując żadnej zgodności między wirusami, które badano w jej laboratorium a tymi, które zakaziły pacjentów z COVID-19.

- Od pewnego czasu wiemy, że inny koronawirus, jak wcześniej SARS i MERS, może wywołać pandemię, a więc pojawienie się nowego koronawirusa o potencjale pandemicznym nie jest zaskoczeniem - wyjaśnia z kolei epidemiolog Hassan Vally z La Trobe University.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także