Naukowcy potwierdzają. Koronawirus mutuje jak SARS. To dobra wiadomość
Naukowcom udało się ustalić, jak szybko mutuje koronawirus z Wuhan i porównać go do tempa ewolucji wirusa grypy. Analizy potwierdzają, że stworzenie skutecznej szczepionki przeciwko COVID-19 jest możliwe.
21.03.2020 | aktual.: 07.04.2020 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wbrew pierwszym przypuszczeniom badaczy, nie mamy do czynienia z dwoma różnymi szczepami koronawirusa z Wuhan. Najnowsze badania potwierdzają, że wirus mutuje, jednak dzieje się to w takim samym tempie, co w przypadku innych koronawirusów - SARS i MERS. A to oznacza, że zmiany zachodzą ok. 2-krotnie wolniej niż w przypadku wirusa grypy.
To dobra wiadomość, ponieważ naukowcy zyskali pewność, że będą w stanie opracować skuteczną szczepionkę przeciwko COVID-19. Co więcej specjaliści zdążą z produkcją kolejnych partii, nawet jeśli wirus zmutuje, tak samo jak w przypadku szczepionek na grypę.
Te same badania próbują również odpowiedzieć na pytanie, dotyczące śmiertelności z powodu zakażenia SARS-CoV-2. Tutaj dane znacząco się różnią w zależności od metodologii badania. Początkowe założenia WHO szacowały, że śmiertelność z powodu COVID-19 przekroczy 5 proc. Najnowsze badania mówią o ok. 1,6 proc.
Z kolei Doherty Institute, który podzielił się również informacjami na temat prędkości mutowania koronawirusa z Wuhan, szacuje, że śmiertelność wynosi ok. 1 proc. Mimo wszystko to wciąż ok. 10-krotnie więcej niż w przypadku sezonowej grypy. Jedne z ostatnich badań potwierdziły, że SARS-CoV-2 utrzymuje się w powietrzu i na różnych powietrzach dłużej niż zakładano, zatem łatwiej się nim zarazić.
To znacznie utrudnia powstrzymanie pandemii, zwłaszcza, że pierwszy choroby mogą wystąpić średnio po 5-7 dni od zakażenia. Na razie nie opracowano też skutecznego leku, ale naukowcy mają nadzieję, że przełom nastąpi niebawem. Na szczepionkę będziemy musieli jednak poczekać nieco dłużej - co najmniej do przyszłego roku.