Koreański sprzęt już w Polsce. Ta broń wzmocni naszą armię

We wtorek 6 grudnia odbył się w Gdyni uroczysty odbiór sprzętu południowokoreańskiego. Podczas ceremonii, w której uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, odebrano pierwsze czołgi K2 i armatohaubice K9.

Sprzęt wojskowy z Korei w porcie w Gdyni
Sprzęt wojskowy z Korei w porcie w Gdyni
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Hukalo
Adam Gaafar

Przekazany sprzęt wchodzi w skład pierwszej dostawy uzbrojenia kupionego w tym roku przez Polskę. Jak przypomina MON w swoim oficjalnym komunikacie, Wojsko Polskie nabyło na mocy kontraktów zbrojeniowych 1 tys. czołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL wraz z wozami towarzyszącymi. Nasz kraj zawarł również umowę z Hanwha Defense, która obejmuje pozyskanie łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 oraz ich spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL.

W poniedziałek 5 grudnia w porcie w Gdyni odbył się rozładunek dostarczonego sprzętu. Zawarte dotąd kontrakty przewidują dostawy 189 czołgów i 212 armatohaubic na podwoziu gąsienicowym. Wartość umowy podpisanej z firmą Hyundai Rotem na zakup K2 wynosi 3,37 mld dol. netto; z kolei za armatohaubice od grupy Hanwha Defense nasz kraj ma zapłacić 2,4 mld dol. netto. Przypomnijmy, jakie są możliwości sprzętu, który został nabyty przez Polskę.

Koreańskie czołgi dla Polski

K2 Black Panther to podstawowe czołgi armii południowokoreańskiej. Są to konstrukcje, które powstały przy wykorzystaniu wyłącznie rodzimej technologii. Prace nad tym sprzętem rozpoczęto w 1995 r. , a w 2007 r. zaprezentowano pierwszy prototyp. Dziewięć lat później K2 zostały wprowadzone do służby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Południowokoreańska konstrukcja jest uważana za jeden z najbardziej zaawansowanych i jednocześnie najdroższych czołgów podstawowych na świecie. Cena jednostkowa K2 to ok. 8,5 mln dolarów, co odpowiada sumie, za którą oferowane są amerykańskie Abramsy. Maszyna jest przeznaczano dla trzyosobowej załogi składającej się z dowódcy, działonowego i kierowcy.

Masa bojowa K2 wynosi 55 t, a jego prędkość maksymalna to 70 km/h po utwardzanych drogach i 50 km/h w terenie. W skład uzbrojenia tej maszyny wchodzą armata gładkolufowa L/55 kal. 120 mm z automatem ładowania i szybkostrzelnością szacowaną na 10 strz./min. oraz dwa karabiny maszynowe o kalibrach 12,7 mm i 7,62 mm.

Kliknij, aby powiększyć grafikę
Kliknij, aby powiększyć grafikę © Licencjodawca | Wirtualna Polska

W czołgu znajdziemy szereg różnych rozwiązań mających zapewnić bezpieczeństwo załogi. Są to specjalny system przeciwpożarowy, pancerz kompozytowy i reaktywny oraz system ochrony NBC (nuklearnej, biologicznej i chemicznej). Ponadto wyposażono go w system ochrony aktywnej KAPS (Korean Active Protection System), który jest w stanie zneutralizować nadlatujące pociski, zanim te uderzą w pancerz zasadniczy.

Zabezpieczenia występujące w K2 przypominają te, które można spotkać w czołgach M1A2 Abrams, jednak – jak pisała Karolina Modzelewska – koreański pojazd jest lżejszy, a do tego uważa się, że przewyższa on swoimi możliwościami amerykańskie maszyny. Z tego względu K2 jest niekiedy określany mianem najnowocześniejszego czołgu świata.

Mimo to, jak zwracał uwagę Łukasz Michalik, konieczna jest jego polonizacja, gdyż pojazd został stworzony z myślą o południowokoreańskim tatrze działań. W porównaniu ze standardową wersją krajowy wariant K2PL posiada m.in. mocniejszy pancerz boczny. Czołg jest też dłuższy, stąd konieczne było zastosowanie siódmej pary kół. Szczegółową specyfikę polskiej wersji przedstawiliśmy w tym materiale.

Koreańskie armatohaubice w Wojsku Polskim

Haubica K9 została opracowana przez koncern Samsung Techwin. Prace nad nią rozpoczęły się w latach 80. XX w., a w 1999 r. ruszyła jej produkcja seryjna. Broń waży 47 t, ma 12 m długości i jest obsługiwana przez pięcioosobową załogę. Przy zastosowaniu standardowej amunicji K9 zapewnia donośność ok. 40 km. Broń jest wyposażona w ręcznie ładowaną armatę kal. 155 mm. Jej szybkostrzelność wynosi sześć strz./min.

Kliknij, aby powiększyć grafikę
Kliknij, aby powiększyć grafikę © Licencjodawca | Wirtualna Polska

Istotną cechą haubicy K9 jest fakt, że może ona strzelać w trybie MRSI, co oznacza, że kilka pocisków wystrzelonych pod różnymi kątami jest w stanie uderzyć w cel równocześnie. Podobnie jak w przypadku czołgów K2, producent zadbał o odpowiednie zabezpieczenie sprzętu. Pancerz haubicy zapewnia ochronę przed skutkami użycia broni atomowej, chemicznej i biologicznej, a także przed odłamkami pocisków artyleryjskich oraz pociskami kalibru do 14,5 mm.

Obecnie wdrażaną wersją rozwojową jest K9A2 Thunder, w której załoga została zredukowana do trzech osób. Armatohaubice, które są obecnie dostarczane do naszego kraju, mają oznaczenie K9A1. Spolonizowane wersje K9PL będą bazowały na rozwiązaniach występujących w K9A2, a ich załoga zostanie zredukowana do czterech osób. Podobnie jak inne odmiany tej broni, zapewni ona ochronę przed ostrzałem z broni małokalibrowej i odłamkami pocisków. Oprócz armaty haubice są wyposażone w karabin maszynowy kal. 12,7 mm.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)