Pokazali je prezydentowi. Ile okrętów podwodnych chcemy kupić?

Południowokoreański koncern Hanwha nie zaprzestaje walki o zamówienia zbrojeniowe w naszym kraju. Może okazać się, że okręty podwodne, jakie zakupimy w celu realizacji programu "Orka" będą pochodziły właśnie z fabryk Hanwha Ocean. Wiceprezes korporacji zaprezentował podczas targów model oferowanej jednostki prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

Jeden z okrętów podwodnych produkcji Hanwha Ocean
Jeden z okrętów podwodnych produkcji Hanwha Ocean
Źródło zdjęć: © Hanwha Ocean
Mateusz Tomiczek

11.09.2023 | aktual.: 11.09.2023 13:26

Na 31. Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego, który miał miejsce w dniach 5-8 września w Kielcach, południowokoreański koncern zbrojeniowy Hanwha udowodnił, że ma zamiar ostro walczyć o kolejne duże zamówienia z Polski. Koreańska firma zapewnia już polskiemu wojsku armatohaubice K9wyrzutnie rakietowe Chunmoo, a podczas samych targów udało się jej zdobyć umowę na świadczenie usług konserwacji sprzętu wojskowego. Koreańczycy chcą wynegocjować też dostawę do naszego kraju kolejnej partii armatohaubic. Tak się też składa, że mają stocznie produkujące okręty podwodne... a my chcemy okręty podwodne.

Program "Orka" i podstarzały Orzeł

Odkąd musieliśmy wycofać z eksploatacji przestarzałe norweskie okręty podwodne typu Kobben, Polska Marynarka dysponuje jedynie jedną jednostką zdolną do pełnego zanurzenia i jest to ORP "Orzeł". Mimo dumnej nazwy nasz jedyny okręt podwodny także jest już mocno leciwy i awaryjny. Pojawiają się nawet głosy, że w przypadku ewentualnego konfliktu byłby on o wiele bardziej niebezpieczny dla własnej załogi niż dla jakiejkolwiek jednostki przeciwnika. Stąd też program "Orka", którego celem jest utrzymanie (choć w praktyce wskrzeszenie) w Polsce Dywizjonu Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trwa postępowanie, którego celem jest zakup okrętów i niezbędnych do ich utrzymania technologii. O kontrakt w programie, który miałby równowartość 2,4 miliarda dolarów poza koreańskim Hanwha walczy też 10 innych firm. W szranki stają hiszpański koncern Navantia, francuski Naval, niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems, szwedzki Saab, włoski Finciantieri, norweski Volue Industrial IoT, brytyjski Babcock, a także Aycomm i konkurencyjny dla Hanwha Hyundai Heavy Industries, które też pochodzi z Korei.

Co proponuje Hanwha?

Podczas targów w Kielcach wiceprezes Grupy Hanwha i prawdopodobny przyszły prezes całej korporacji Kim Dong-kwan zaprezentował prezydentowi Andrzejowi Dudzie model oferowanego okrętu podwodnego Jang Bogo-III klasy Batch-II. Wiceprezes zaoferował prezydentowi zapewnienie pełnego wsparcia technicznego w celu umożliwienia produkcji broni i amunicji dla okrętów polskim firmom zbrojeniowym i stoczniom, w zakresie konserwacji i naprawy jednostek.

Program "Orka" zakłada zakup 3 lub 4 takich okrętów. Jednostki klasy Batch-II mają długość 89 metrów i około 3750 ton wyporności. Ich prędkość wynosi 12 węzłów w wynurzeniu i 20 węzłów po pełnym zanurzeniu. Zasięg jednostki to około 10 000 mil morskich przy 20-dniowym okresie autonomiczności. Załoga składa się z 50 marynarzy a okręt standardowo wyposażony jest w 10 rakiet balistycznych Hyunmoo 4-4 i pociski manewrujące Chonryong do zwalczania celów lądowych.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)