Klątwa Comanche’a. Program FARA anulowany, nowych śmigłowców nie będzie

Dowództwo amerykańskich wojsk lądowych ogłosiło przerwanie programu FARA. Choć dwa konkurujące o zamówienie śmigłowce – Sikorsky Raider X i Bell Textron 360 Invictus – miały zostać oblatane w bieżącym roku, Amerykanie rezygnują z ich dalszego rozwoju.

Śmigłowiec Bell 360 Invictus
Śmigłowiec Bell 360 Invictus
Źródło zdjęć: © Bell
Łukasz Michalik

Program FARA (Future Attack Reconnaissance Aircraft) miał na celu zbudowanie przyszłościowego śmigłowca szturmowo-rozpoznawczego, który zastąpiłby wycofane w roku 2017 śmigłowce OH-58D Kiowa Warrior.

Program był prowadzony od 2018 roku i wydano na niego niemal 2 mld dol. W rezultacie powstały dwie konkurujące o zamówienie Pentagonu śmigłowce: Sikorsky Raider X i Bell Textron 360 Invictus.

Pierwsza konstrukcja wyróżniała się nietypowymi rozwiązaniami – śmigłowiec Sikorsky Raider X miał dwa przeciwbieżne, współosiowe wirniki główne, a z tyłu śmigło pchające, pozwalające na rozwijanie wysokich prędkości – szacowano, że będzie to nawet 460 km/h (większość współczesnych śmigłowców rozwija prędkość do ok. 300 km/h).

Bell Textron 360 Invictus był maszyną o bardziej konserwatywnej budowie, przypominający nieco wyglądem śmigłowiec RAH-66 Comanche.

Klątwa Comanche’a

Podobieństw z tą maszyną jest więcej. Śmigłowiec RAH-66 Comanche, oblatany w 1996 roku, powstawał – podobnie jak w przypadku późniejszego o dwie dekady programu FARA – z myślą o zastąpieniu śmigłowców OH-58D Kiowa Warrior, dla których już na początku XXI wieku szukano następcy.

Comanche doczekał się etapu dwóch latających prototypów, ale rozwój konstrukcji przerwano w roku 2004, po wydaniu ok. 7 mld dol. Decyzję tłumaczono rosnącymi kosztami i coraz większą rolą systemów bezzałogowych.

Przyszłość śmigłowców amerykańskiej armii

Przerwanie programu FARA oznacza znacznie więcej, niż tylko przerwanie rozwoju dwóch innowacyjnych śmigłowców. Razem z nimi opóźniony został bowiem program wprowadzenia przyszłościowego silnika General Electric T901-GE-900.

Nowa jednostka napędowa miała trafić do śmigłowców Raider X i 360 Invictus, ale także – docelowo – do modernizowanych wariantów AH-64E Apache Guardian i UH-60M/V Black Hawk. Silnik miał także napędzać przyszłościowy śmigłowiec Bell V-280 Valor, czyli następcę Black Hawka.

Przerwanie programu FARA rzutuje zatem na cały, realizowany od lat program budowy nowego, lotniczego komponentu US Army.

Rezygnacja ze śmigłowców rozpoznawczych

Nagłą decyzję dotyczącą prowadzonego przez wiele lat programu, na który wydano ponad 2 mld dolarów i który w najbliższych latach miał pochłonąć kolejnych 5 mld, Pentagon tłumaczy wyciągnięciem wniosków z przebiegu wojny w Ukrainie.

Zdaniem Amerykanów gwałtownie zmienił się sposób rozpoznania pola walki, gdzie dominującą rolę zaczęły odgrywać sensory montowane na systemach bezzałogowych, a także powszechnie dostępne, tanie i szybkie rozpoznanie satelitarne.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)