K239 Chunmoo dla Polski. Minister potwierdza: chcemy kupić wyrzutnie w Korei
Polskie zakupy koreańskiego uzbrojenia dotyczą także wyrzutni rakiet K239 Chunmoo. Jest to koreański odpowiednik systemu HIMARS, częściowo z nim kompatybilny. Minister obrony tłumaczy, dlaczego będziemy zamawiać koreański sprzęt, a my wyjaśniamy, co potrafi ta broń.
"Rozmawiamy z naszymi partnerami z Korei Południowej w zakresie potencjalnego pozyskania i wspólnego rozwoju wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych na podwoziu kołowym K239 Chunmoo" – potwierdził minister obrony Mariusz Błaszczak w wywiadzie udzielonym "Polska Times".
Decyzja taka jest motywowana – jak zaznaczył minister – uwzględnieniem mocy produkcyjnych amerykańskiego przemysłu oraz potrzeb armii Stanów Zjednoczonych.
Mariusz Błaszczak nie sprecyzował, czy koreańskie wyrzutnie K239 Chunmoo będą kupione zamiast części HIMARS-ów (Polska zamówienie to w sumie 528 sztuk), czy równolegle z nimi, aby tylko przyspieszyć doposażanie Wojska Polskiego w nowoczesną artylerię rakietową.
K239 Chunmoo – wyrzutnia nowej generacji
K239 Chunmoo to system opracowany w latach 2009-2013 przez koreański koncern Hanwha Group. Seryjna produkcja tego sprzętu ruszyła a w 2014 roku, a broń była początkowo rozwijana w celu zastąpienia starych, koreańskich wyrzutni K136 Kooryong, strzelających pociskami niekierowanymi.
Jednym z wymogów, stawiany przed producentami przez armię Korei Południowej była możliwość skutecznego niszczenia umocnionych, punktowych celów. Chodziło o północnokoreańskie bunkry, zbudowane wzdłuż dzielącej Półwysep Koreański linii demarkacyjnej (oficjalnie Korea Południowa i Północna pozostają w stanie wojny).
K239 Chunmoo – południowokoreański HIMARS
Podobnie jak HIMARS, K239 Chunmoo korzysta z gotowych modułów o standardowych rozmiarach, mieszczących w sobie różnego rodzaju wyrzutnie. Upraszcza to logistykę, ułatwia przeładowanie wyrzutni, a zarazem zapewnia znaczną elastyczność w wyborze optymalnych pocisków.
Aktualnie są ich dwa rodzaje: 130-mm pociski niekierowane, których w jednym kontenerze mieści się aż 20, albo 239-mm pociski kierowane, ładowane po sześć do kontenera.
Możliwości systemu są jednak znacznie większe i Koreańczycy pracują obecnie nad pociskami większego zasięgu kalibru 400 i 600 mm, podobnymi do amerykańskich ATACMS. Warto podkreślić, że rozwijane są także pociski kierowane kalibru 239-mm. Choć obecnie ich zasięg to około 80 km, twórcy tej broni planują zwiększyć go do aż 200 km.
Ważną kwestią jest deklarowana możliwość współpracy z modułami systemu HIMARS. Prawdopodobnie jest to możliwe jednostronnie, tzn. moduły z HIMARS-a można załadować do koreańskiej wyrzutni, co dotyczy na razie ich najprostszego, niekierowanego wariantu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski