Europejski gigant. Pierwsza partia nowych rakiet szybciej niż sądzono
Koncern MBDA pochwalił się dostawą pierwszej partii pocisków Aster 30 z przyśpieszonego procesu produkcyjnego. Są one drugą antybalistyczną i przeciwlotniczą tarczą dla Ukrainy po amerykańskich Patriotach.
Jak podaje OCAAR w ramach poprawki 15 umowy FSAF-PAAMS Sustainment and Enhancement (S&E) podpisanej w lutym 2025 r. koncern MBDA dostarczył pierwsze nowe pociski rakietowe Aster 30 do ulokowanego we Włoszech obiektu Joint Advanced Ammunition Centre (CIMA).
Pierwotny plan zakładał dostawę rakiet w 2026 roku, ale ostateczna realizacja była szybsza od harmonogramu m.in. dzięki dostosowaniu i zwiększeniu mocy produkcyjnych wprowadzonych zarówno w różnych zakładach koncernu w Europie jak i u poddostawców.
Warto zaznaczyć, że to oznacza ciąg produkcyjny poniżej 3 lat od momentu podpisania kontraktu na dostawę. Jest to lepszy wynik niż jeszcze parę lat temu kiedy okres oczekiwania wynosił ponad 3 lata. Dla porównania amerykański Lockheed Martin deklaruje realizację dostaw pocisków PAC-3 MSE w ciągu 29 miesięcy od podpisania kontraktu. Można też domniemywać, że możliwości produkcyjne koncernu MBDA będą niższe niż Lockheed Martina mogącego obecnie produkować 550 rakiet rocznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski Aster 30 - suwerenna obrona przeciwlotnicza i antyrakietowa Europy
Rakiety Aster 30 wykorzystywane są w systemie SAMP/T bądź w systemach morskich użytkowanych w marynarkach wojennych: Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch. Są to dwustopniowe konstrukcje, które w wersji Block 0/1 osiągają zasięg do 120 kilometrów, a w nowszych wersjach Block 1NT nawet do 150 km. Są one przeznaczone do zwalczania samolotów, a w przypadku wersji Block 1 i nowszych, także celów balistycznych.
Pociski te wyposażone są w aktywną głowicę radiolokacyjną, co czyni je bronią typu "odpal i zapomnij". Mają one własny pełnoprawny radar, który z kilkunastu lub kilkudziesięciu kilometrów samodzielnie naprowadza pocisk na cel bez potrzeby ciągłego kierowania przez radar kierowania ogniem baterii.
Z kolei dzięki łączu komunikacyjnemu możliwa jest korekta toru lotu przez baterię systemu przeciwlotniczego, co jest istotne do czasu aż radar rakiety nie "złapie celu" lub możliwa jest zmiana celu na inny już po wystrzeleniu. Podobne rozwiązania stosowane są w pociskach PAC-3 do systemu Patriot, jednak na tym kończą się ich podobieństwa.
W przeciwieństwie do amerykańskich PAC-3 MSE, które korzystają z precyzyjnej głowicy kinetycznej, europejskie Aster 30 używają ulepszonej kierunkowej głowicy odłamkowej o masie 15 kilogramów. To prostsze rozwiązanie wpływa na niższą cenę, szacowaną na 2 mln dolarów za rakietę, ale nie jest bez wad.
Głowice odłamkowe nie zapewniają 100 proc. gwarancji zniszczenia celu w przypadku trafienia. Warto, że zaznaczyć pociski balistyczne ze względu na konieczność przetrwania wejścia w ziemską atmosferę mają wytrzymałą konstrukcję. Amerykańskie doświadczenia z użyciem pocisków PAC-2 podczas I wojny w Zatoce Perskiej właśnie wpłynęły na zastosowanie głowic kinetycznych w pociskach PAC-3 CRI, a później PAC-3 MSE.