Dziwne ruchy Rosjan. Tak chcą chronić samoloty przed dronami
Ukraina ma już na koncie kilka udanych nalotów z wykorzystaniem dronów. Chcąc chronić przed nimi swoje samoloty, rosyjskie siły zbrojne wdrażają dziwne, a czasem wręcz absurdalne rozwiązania.
Do mediów trafiło nowe zdjęcie satelitarne rosyjskiej bazy lotniczej Diagilewo. Aktualnie znajduje się tam kilkanaście samolotów transportowych Ił-76, sześć bombowców Tu-95MS, cztery myśliwce Su-30 oraz trzy bombowce Tu-22M3. Właśnie na tych ostatnich zauważono coś w rodzaju dziwnego kamuflażu. Eksperci oceniają, że jego zadaniem jest zniekształcenie wizualnych konturów samolotu, aby zwiększyć jego ochronę w przypadku ewentualnych nalotów z użyciem dronów.
Rosyjski kamuflaż dla samolotów
Opisywane zdjęcie zostało opublikowane na platformie X (dawniej Twitter) przez analityka OSINT (MT_Anderson). Serwis Defense Express pokusił się o jego zbadanie. Zdaniem ekspertów jest to swoista klatka ochronna dla samolotu. Zauważają, że musi to być lekka i łatwo demontowalna konstrukcja, ponieważ w innym razie osłabiałaby właściwości aerodynamiczne maszyny. Klatka przede wszystkim zakrywa specjalne zbiorniki paliwa – elementy najbardziej narażone na ataki.
W tym bądź co bądź dziwnym rozwiązaniu Rosjan eksperci widzą odpowiedź na pojawiające się od dłuższego czasu negatywne komentarze wojskowych blogerów. Narzekali oni, że od półtora roku trwania wojny rosyjska armia nie stworzyła ani jednego elementu opancerzenia do stosowania w samolotach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojskowe samoloty w Diagilewie
Chronione tym kamuflażem bombowce Tu-22M3 to naddźwiękowe maszyny średniego i dalekiego zasięgu z silnikami NK-25. Mając blisko 42,5 m długości i ważąc 54 tony rozpędzają się do 2300 km/h. Zmodernizowane wersje maszyn z czasów zimnej wojny są wyposażone w uzbrojenie umożliwiające wykonywanie skutecznych uderzeń bombowo-rakietowych na cele naziemne. Często wykorzystują pociski manewrujące Ch-22 z głowicami o masie 960 kg.
W bazie Diagilewo znajdują się także strategiczne bombowce Tu-95MS. Nazywane czasem "niedźwiedziami" samoloty mają skrzydła o rozpiętości ok. 50 m, rozwijają prędkość 830 km/h i cechują się ładownością 20 t. Są wyposażone w działka pokładowe AM-23 i dwulufowe działka GSz-23 kal. 23 mm, a wśród najczęściej przenoszonych bomb i pocisków manewrujących znajdują się Ch-101 i Ch-65.
Z kolei myśliwce Su-30 to samoloty wielozadaniowe o rozpiętości 15 m, skuteczne zarówno w walce powietrznej, jak i w atakach na cele naziemne czy morskie. Wreszcie, pod nazwą Ił-76 kryją się wojskowe samoloty transportowe, które najlepsze lata mają już za sobą. Niemniej jednak wciąż stanowią ważną część rosyjskich sił powietrznych. Cechują się masą 90 ton i maks. prędkością 900 km/h oraz możliwością latania na pułapie 13 tys. m i transportowania ładunków o masie 40 ton na odległość 5 tys. km w czasie krótszym niż 6 godz.
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski