Dowody osobiste to cel przestępców. Zobacz, jak je lepiej chronić

Coraz więcej firm żąda od nas dowodów osobistych. Teraz wyciągnie po nie rękę Facebook, tłumacząc się walką z fake newsami. Co robić, aby dane z dokumentów nie wpadły w niepowołane ręce?

Dowody osobiste to cel przestępców. Zobacz, jak je lepiej chronić
Źródło zdjęć: © Fotolia | Pio Si
Adam Bednarek

06.05.2019 | aktual.: 06.05.2019 08:47

Fake newsy to plaga naszych czasów, a ich źródłem coraz częściej są media społecznościowe. Po skandalach związanych z działalnością rosyjskich trolli podczas amerykańskich wyborów prezydenckich, Facebook w końcu postanowił wypowiedzieć wojnę fałszywym informacjom.

Firma Marka Zuckerberga będzie prosiła reklamodawców o przesłanie stosownych dokumentów, potwierdzających ich tożsamości oraz lokalizację. Chodzi o to, by politycznych reklam przed wyborami nie mogły wykupować osoby, które w danym kraju nie mieszkają. O jakie dokumenty chodzi? Z informacji wynika, że będą to m.in. dowody osobiste czy prawa jazdy.

Facebook znowu chce naszych dowodów

Ministerstwo Cyfryzacji już zwróciło uwagę na ten problem. Przedstawiciele ministerstwa chcieli upewnić się, czy Facebook skonsultował kwestię dodawania dokumentów z przedstawicielami urzędów ochrony danych osobowych czy organami unijnymi.

Jak udało się polskiemu Ministerstwu Cyfryzacji dowiedzieć, prawnicy Facebooka zadbali o tę sprawę. Choć nie wiadomo dokładnie, czy doszło do konsultacji i z jakimi dokładnie organami.

Ministerstwo Cyfryzacji poruszyło jednak istotną kwestię. Facebook chce walczyć z fake newsami, ale z drugiej strony istnieje ryzyko naruszenia prywatności użytkowników. Niedawno gigant poinformował świat o tym,jak w niewłaściwy sposób przetrzymywał hasła użytkowników, co powodowało zagrożenie ich wycieku.. A później przeraził wszystkich swoją beztroską, gdy okazało się, że miliony haseł do Instagrama przetrzymywał w otwartym tekście.

Obawy, że podobnie może być z dowodami osobistymi, są na miejscu. Wprawdzie chroni nas RODO i widmo milionowych kar, gdyby doszło do wycieku. Grzywna jednak będzie problemem Facebooka, a nie tych, którzy będą szukać ewentualnych luk, by skany wykraść.

... i nie tylko Facebook

Facebook jest kolejną firmą, która próbuje uzyskać od nas jak największą liczbę informacji, które wielu chciałoby zachować dla siebie. W tym przypadku sprawa dotyczy wprawdzie osób, które chcą promować kandydatów, ale to marne pocieszenie. W końcu technologiczny gigant nie ma skrupułów: albo dostęp do twoich danych (potrzebnych do weryfikacji, ale jednak), albo nie będziesz mógł promować siebie albo swojego kandydata.

Na sprawę warto spojrzeć szerzej, bo nie tylko Facebook żąda od nas dowodu osobistego. Wiele działających w Polsce firm prosi o skan dokumentu, aby móc zweryfikować tożsamość użytkownika. Jak przypomniał Niebezpiecznik, są to m.in. o SkyCash, Lotto przez internet, Revolut czy Przelewy24, gdy chcemy aktywować tę funkcję na Allegro.

- Niestety coraz więcej firm prosi swoich klientów lub potencjalnych klientów o przesyłanie skanu dowodu osobistego, co budzi uzasadnione obawy u osób dbających o bezpieczeństwo swoich danych osobowych - stwierdza w rozmowie z WP Tech Piotr Kupczyk z Kaspersky Lab.

Prawo stoi po stronie firm. A raczej te muszą dostosować się do ustawy "z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu". Niebezpiecznik wyjaśniał, że przepisy zmuszają firmy - m.in. instytucje płatnicze, banki czy instytucje pieniądza elektronicznego - do "nadzorowania przepływu pieniędzy". W tym celu te zobowiązane są do stosowania “środków bezpieczeństwa finansowego”, do których zalicza się właśnie weryfikacja tożsamości.

Co więcej, firmy "mogą" sporządzać kopie dokumentów. Nie muszą, ale jako że ustawa im tego nie zabrania, więc pewnie kopie są sporządzane. My zaś nie mamy wiedzy, co się z kopiami dzieje i kto może mieć do nich dostęp.

Oszustwo z dowodem osobistym

Imię i nazwisko, adres, data i miejsce urodzenia, PESEL, numer i seria dowodu osobistego - to dane, dzięki którym możemy wziąć między innymi kredyt w banku. Nic więc dziwnego, że są celem dla przestępców. Już zdarzały się przypadki, że przez błędy systemów czy jednostek takie dane wyciekały.

O tym, jak łakomy to kąsek dla oszustów, najlepiej świadczy liczba przekrętów. Mowa nie tylko o kredytach zaciąganych na nie swój dowód. Niedawno pisaliśmy o fałszywych transakcjach, w których osoby udające sprzedawców wysyłały skany dowodów, by wzbudzić w ten sposób zaufanie.

Tak naprawdę dokumenty były albo kradzione (do ich pozyskania służyć mogły fałszywe ogłoszenia o pracę - kandydaci się zgłaszali, dostarczając oszustom skany), albo podrobione.

Jeszcze groźniejszym przekrętem było oszustwo na duplikat karty SIM. Oszuści podszywali się u operatora pod ofiarę, aby zdobyć kopię karty SIM. Wystarczył do tego kolekcjonerski dowód osobisty, na którym zapisano dane oszukiwanej osoby. Tego typu dowody można kupić w sieci, ich cena waha się od 500 do ponad 800 zł.

Polskie prawo próbuje walczyć z takim wykorzystaniem dokumentów. W lipcu 2019 roku wejdzie w życie ustawa o dokumentach publicznych z 22 listopada 2018 roku. Za wytwarzanie, oferowanie, zbywanie lub przechowywanie w celu sprzedaży replik dokumentu publicznego będzie groziła kara góra dwóch lat pozbawienia wolności.

Nowe przepisy - będzie mniej przestępstw

Chociaż nowe przepisy nie wyeliminują w całości zagrożenia, to na pewno utrudnią zadanie przestępcom - mówią eksperci w rozmowie z WP Tech.

- Nowe przepisy raczej nie wyeliminują całkowicie tego zjawiska, ale utrudniony dostęp do "kolekcjonerskich" - czy też, nazywając rzeczy po imieniu- fałszywych) dokumentów z pewnością zawęzi oparte o nie oszustwa do rasowych przestępców - uważa Jarosław Mackiewicz, kierownik zespołu ds. audytów w firmie DAGMA.

- Nie bez powodu mówi się, że okazja czyni złodzieja i wraz ze zniknięciem firm oferujących takie dokumenty zniknie też pokusa nadużyć. Podsumowując, nie należy się łudzić, że wprowadzenie nowych regulacji całkowicie wyeliminuje zagrożenie rozmaitych wyłudzeń, ale powinno zdecydowanie zredukować skalę zjawiska - dodaje Jarosław Mackiewicz.

Prawo pod tym względem będzie nas lepiej chronić. Ale sami Polacy nie mogą zapominać, by troszczyć się o swoje dane. Jak to robić? Bardzo często nie mamy wyjścia i musimy podzielić się np. skanem dowodu osobistego. Możemy jednak sprawić, by najważniejsze dane były dobrze ukryte.

- Jeżeli mamy do czynienia ze skanem dowodu osobistego w placówce firmy przez jej pracownika, powinniśmy skorzystać z możliwości zamieszczenia na skanie informacji na temat tego, komu i w jakim celu udostępniamy skan. Warto także zamazać na skanie informacje, które nie są potrzebne do świadczenia danej usługi. Co do zasady powinniśmy unikać wysyłania skanów poprzez e-mail, szczególnie jeżeli usługodawca żąda od nas wysłania skanu w formie niezaszyfrowanej. Zawsze warto zapoznać się z regulaminem danej usługi - może się okazać, że mimo żądania konsultanta o wysłanie skanu dowodu, nie jest to niezbędne lub można taki skan zastąpić inną formą weryfikacji. - tłumaczy w rozmowie z WP Tech Piotr Kupczyk z Kaspersky Lab.

wiadomościfacebookdane osobowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)