Długoletni sojusznik coraz dalej Rosji. Chce kupować broń od innych
Po kontraktach dotyczących sprzętu wojskowego zawieranych z Francją, Armenia stara się pozyskać również indyjskie pociski balistyczne Pralay. Jakie są możliwości tej broni i dlaczego Armenia coraz bardziej odchodzi od kontraktów zbrojeniowych z Rosją?
Według azjatyckich mediów rząd Armenii usilnie dąży do porozumienia z Indiami w sprawie zakupu pocisków balistycznych Pralay. Jest to związane z próbami wyrównywania możliwości sił rakietowych Armenii i Azerbejdżanu, które pozostają uzbrojone w pociski balistyczne LORA dostarczana przez Israel Aerospace Industries (zapewniają one zasięg rażenia do ok. 280 km).
Rozmowy z Indiami są jednocześnie kolejnym przejawem odchodzenia rządu Armenii od kontraktów zbrojeniowych z Rosją. Dla niektórych są również dowodem na rozważanie opuszczenia przez ten kraj Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, której przewodzi Moskwa.
Armenia stara się pozyskać pociski balistyczne Pralay
W ostatnich miesiącach Armenia mocno zbliżyła się zwłaszcza do Francji. Obecnie pozyskuje z tego europejskiego kraju m.in. radary Ground Master 200, przeciwlotnicze zestawy krótkiego zasięgu Mistral czy pojazdy opancerzone Bastion. Pojawiły się również informacje o rozmowach na temat haubic samobieżnych Caesar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W porównaniu do LORA, indyjskie pociski balistyczne Pralay zapewniają większy zasięg. Dochodzi on do aż 500 km, co mogłoby zapewnić Armenii sporą zdolność do ataków dalekiego zasięgu w przypadku kolejnego konfliktu. Stosowane są tutaj głowice bojowe o masie od 500 kg do nawet 1000 kg
Wykorzystywane jest tutaj naprowadzanie inercyjne, a pociski są wystrzeliwane z platformy samobieżnej. Każdy z nich mierzy ponad 7 m długości i cechuje się masą startową ok. 5 t.
To stosunkowo nowa broń. Prace nad jej rozwojem rozpoczęły się w 2015 r., a pierwsze testy przeprowadzono dopiero w 2021 r. Wedle producenta (DRDO) pociski balistyczne Pralay zapewniają wysoką celność ze średnim błędem trafienia szacowanym na nie więcej niż 10 m.
Póki co nie pojawiły się informacje związane z tym, jak do potencjalnej umowy dotyczącej sprzedaży pocisków balistycznych Pralay podchodzą władze Indii. Warto jednak zauważyć, że nie byłaby to pierwsza broń z tego kraju w służbie armii Armenii. Posiada ona już indyjskie systemy rakietowe Pinaka o maksymalnym zasięgu ok. 90 km. Z drugiej strony pociski balistyczne Pralay do tej pory nie były eksportowane.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski