Dlaczego trudno zestrzelić śmigłowiec? Ukrainiec mówi wprost

Na początku lutego br. Ukraińcom udało się zestrzelić rosyjski śmigłowiec Ka-52 Aligator. Płk Jurij Ignat, rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy, wytłumaczył na jego przykładzie, dlaczego każdy tego typu przypadek to duży sukces.

Rosyjski śmigłowiec Ka-52, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski śmigłowiec Ka-52, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © wikipedia
Mateusz Tomczak

13.02.2024 | aktual.: 13.02.2024 11:36

Jak powiedział, śmigłowce są trudnymi do zestrzelenia celami powietrznymi i Ukraińcy też mają problemy z rosyjskimi tego typu jednostkami. Piloci doskonale zdają sobie sprawę, że latając na bardzo niskim pułapie są bezpieczniejsi, niekiedy niemal niewidoczni dla radarów.

Jak zestrzelić śmigłowiec? Ukrainiec tłumaczy na przykładzie

"Im niżej lecisz, tym większe masz szanse na uratowanie życia. Znacie coś takiego jak krzywizna powierzchni ziemi. Kiedy helikopter chowa się za linią horyzontu, leci przyciśnięty do ziemi i jest niewidoczny dla systemów radarowych. Dlatego śmigłowce są niebezpiecznym sprzętem, bardzo trudno jest je namierzyć i zestrzelić za pomocą przeciwlotniczych systemów rakietowych, ponieważ latają nisko i wynurzają się dosłownie spod ziemi" – powiedział Ihnat cytowany przez agencję Unian.

Kluczowe jest odpowiednie wykorzystanie nadarzających się okazji. Jurij Ignat określa tak m.in. moment na chwilę przed uderzeniem, jakie zamierza wykonać załoga śmigłowca. Wtedy pilot musi przynajmniej na chwilę zwiększyć pułap lotu. Poza tym istotne znaczenie odgrywa wciąganie wroga w zasadzki, co Ukraińcy robią bardzo często systematycznie dostarczając dowodów na swoją skuteczność. Ostatnim z nich było zestrzelenie śmigłowca Ka-52 Aligator.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejny rosyjski śmigłowiec Ka-52 Aligator upolowany

O zestrzeleniu śmigłowca Ka-52 Aligator ukraińskie dowództwo poinformowało 8 lutego br. Maszyna została upolowana w rejonie Awdijiwki, gdzie od wielu tygodni trwają wyjątkowo ciężkie starcia. Ukraińscy żołnierze wykorzystali tu przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy (MANPADS) i moment, w którym śmigłowiec znalazł się w ich zasiegu.

Nie podano, jaki dokładnie MANPADS został zużyty. Ukraińska armia dysponuje wieloma takimi zestawami, także polskimi. Znad Wisły na front trafiają m.in. Piorun oraz Grom.

Ka-52 Aligator to natomiast jedne z najlepszych śmigłowców, jakimi dysponują Rosjanie. Są produkowane od 2008 r., napędzane przez dwa silniki o mocy 2500 KM każdy i osiągają prędkość maksymalną ok. 300 km/h. Cechują się mocnym uzbrojeniem, posiadają m.in. działo automatyczne kal. 30 mm i są w stanie przenosić rakiety (np. 9K121 Wichr o zasięgu nawet 10 km, podczas korzystania z których Ka-52 Aligator nie naraża się na ostrzał MANPADS o ograniczonym zasięgu) oraz bomby.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

ka-52wojna w Ukrainieśmigłowce
Wybrane dla Ciebie