Czarna seria Rosjan. Mają coraz mniej samolotów

Ukraińskie siły powietrzne zniszczyły kolejny samolot szturmowy Su-25 Rosjan w obwodzie donieckim – poinformował w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. To znak, że trwa czarna seria rosyjskiego lotnictwa, które w ciągu dwóch tygodni traci przynajmniej piąty taki samolot, a w ciągu miesiąca – ósmy.

Su-25 - zdjęcie poglądowe
Su-25 - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Getty Images
Norbert Garbarek

26.05.2024 | aktual.: 26.05.2024 09:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W arsenale Federacji Rosyjskiej ma znajdować się obecnie niespełna 200 samolotów Su-25 – wyliczał wcześniej analityk wojskowy Oleksij Hetmana. Jest to natomiast liczba, która z każdym miesiącem kurczy się – a w ostatnich tygodniach w coraz szybszym tempie.

Do listy ok. 350 zniszczonych w sumie samolotów Rosjan Ukraińcy dopisują bowiem kolejny egzemplarz, który nie zagrozi już armii obrońców z powietrza. Ukraińskie siły zbrojne w sobotę 25 maja zniszczyły kolejny Su-25. Tym razem samolot padł ofiarą 110. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej w obwodzie donieckim.

Strata Rosjan jest o tyle istotna, gdyż jest to przynajmniej piąta zniszczona maszyna tego typu w ciągu ostatnich dwóch tygodni oraz ósma w ciągu ubiegłego miesiąca. Z tego powodu w sieci pojawiają się podejrzenia, jakoby coraz częstsze zestrzelenia miały świadczyć o rychłym nadejściu F-16 w szeregi ukraińskiej armii. Warto jednak podkreślić, że F-16 i Su-25 nie są bezpośrednimi konkurentami i bynajmniej nie musi to oznaczać, że Ukraińcy "czyszczą" niebo przed pojawieniem się amerykańskich maszyn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Samolot szturmowy Rosjan. Kolejny Su-25 zniszczony

Su-25 są w zasadzie narażone na częsty ostrzał ze strony przeciwnika ze względu na swoją specyfikę i przeznaczenie. Są to bowiem samoloty, które mają odmienne zastosowanie od większych myśliwców uzyskiwania przewagi powietrznej. Mniejsze Su-25 służą armii jako maszyny do wspierania wojsk lądowych z powietrza i walkach w pierwszej linii.

Oznacza to więc, że wspomniane samoloty poruszają się zwykle na niższych pułapach – co zresztą potwierdza fakt, iż maksymalnie mogą one "wspinać się" na wysokość 7 km. Do tego rozpędzają się do prędkości 950 km/h, w związku z czym są łatwiejszym celem dla wielu systemów obrony powietrza niż większe płatowce latające z prędkością naddźwiękową.

Su-25 bynajmniej nie jest jednak samolotem, który nie sprawdza się w walkach. Wręcz przeciwnie. Mierzy niewiele ponad 15 m długości i waży 10 t, w związku z czym jest stosunkowo lekki i generalnie ma niewielkie gabaryty, a co za tym idzie – jest zwrotny. Ponadto może zabrać pod pokład (na podskrzydłowe węzły) uzbrojenie o łącznej wadze przekraczającej 4 t. Może też ostrzeliwać przeciwnika przy użyciu standardowego działka lotniczego GSz-30-2 kal. 30 mm.

Warto również podkreślić, że kolejnym parametrem, który determinuje zastosowanie wspomnianej maszyny, jest zasięg lotu. W podstawowej wersji (bez dodatkowych zbiorników paliwa) wynosi on ok. 500 km, zatem Su-25 nie może prowadzić działań w głąb Ukrainy, jeśli znajduje się daleko od sojuszniczych baz lotniczych.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski