Czarna seria Rosjan. Mają coraz mniej samolotów
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraińskie siły powietrzne zniszczyły kolejny samolot szturmowy Su-25 Rosjan w obwodzie donieckim – poinformował w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. To znak, że trwa czarna seria rosyjskiego lotnictwa, które w ciągu dwóch tygodni traci przynajmniej piąty taki samolot, a w ciągu miesiąca – ósmy.
W arsenale Federacji Rosyjskiej ma znajdować się obecnie niespełna 200 samolotów Su-25 – wyliczał wcześniej analityk wojskowy Oleksij Hetmana. Jest to natomiast liczba, która z każdym miesiącem kurczy się – a w ostatnich tygodniach w coraz szybszym tempie.
Do listy ok. 350 zniszczonych w sumie samolotów Rosjan Ukraińcy dopisują bowiem kolejny egzemplarz, który nie zagrozi już armii obrońców z powietrza. Ukraińskie siły zbrojne w sobotę 25 maja zniszczyły kolejny Su-25. Tym razem samolot padł ofiarą 110. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej w obwodzie donieckim.
Strata Rosjan jest o tyle istotna, gdyż jest to przynajmniej piąta zniszczona maszyna tego typu w ciągu ostatnich dwóch tygodni oraz ósma w ciągu ubiegłego miesiąca. Z tego powodu w sieci pojawiają się podejrzenia, jakoby coraz częstsze zestrzelenia miały świadczyć o rychłym nadejściu F-16 w szeregi ukraińskiej armii. Warto jednak podkreślić, że F-16 i Su-25 nie są bezpośrednimi konkurentami i bynajmniej nie musi to oznaczać, że Ukraińcy "czyszczą" niebo przed pojawieniem się amerykańskich maszyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samolot szturmowy Rosjan. Kolejny Su-25 zniszczony
Su-25 są w zasadzie narażone na częsty ostrzał ze strony przeciwnika ze względu na swoją specyfikę i przeznaczenie. Są to bowiem samoloty, które mają odmienne zastosowanie od większych myśliwców uzyskiwania przewagi powietrznej. Mniejsze Su-25 służą armii jako maszyny do wspierania wojsk lądowych z powietrza i walkach w pierwszej linii.
Oznacza to więc, że wspomniane samoloty poruszają się zwykle na niższych pułapach – co zresztą potwierdza fakt, iż maksymalnie mogą one "wspinać się" na wysokość 7 km. Do tego rozpędzają się do prędkości 950 km/h, w związku z czym są łatwiejszym celem dla wielu systemów obrony powietrza niż większe płatowce latające z prędkością naddźwiękową.
Su-25 bynajmniej nie jest jednak samolotem, który nie sprawdza się w walkach. Wręcz przeciwnie. Mierzy niewiele ponad 15 m długości i waży 10 t, w związku z czym jest stosunkowo lekki i generalnie ma niewielkie gabaryty, a co za tym idzie – jest zwrotny. Ponadto może zabrać pod pokład (na podskrzydłowe węzły) uzbrojenie o łącznej wadze przekraczającej 4 t. Może też ostrzeliwać przeciwnika przy użyciu standardowego działka lotniczego GSz-30-2 kal. 30 mm.
Warto również podkreślić, że kolejnym parametrem, który determinuje zastosowanie wspomnianej maszyny, jest zasięg lotu. W podstawowej wersji (bez dodatkowych zbiorników paliwa) wynosi on ok. 500 km, zatem Su-25 nie może prowadzić działań w głąb Ukrainy, jeśli znajduje się daleko od sojuszniczych baz lotniczych.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski