Policzył, ile potrzebują samolotów. Wtedy zdominują Rosję

Ukraina potrzebuje dodatkowych 120-130 nowoczesnych samolotów bojowych – powiedział w rozmowie z francuską agencją AFP prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Tyle maszyn ma sprawić, że Rosja przestanie mieć przewagę w powietrzu.

F-16 w w bazie sił powietrznych Davis Monthan w Tucson w Arizonie - zdjęcie ilustracyjne
F-16 w w bazie sił powietrznych Davis Monthan w Tucson w Arizonie - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Richard Baker
Norbert Garbarek

18.05.2024 18:59

Rosjanie od początku konfliktu zbrojnego z Ukrainą utrzymują przewagę w powietrzu. Zełenski opowiedział w rozmowie z francuską agencją, że obecnie armia Federacji Rosyjskiej wykorzystuje aż 300 maszyn do prowadzenia regularnych ataków wobec kraju obrońców. I choć Ukraina dysponuje zachodnim sprzętem do obrony przeciwlotniczej, bez dodatkowych samolotów Kijów nie pozbawi Rosji przewagi w powietrzu.

Prezydent Ukrainy wylicza, że jego armia potrzebuje dodatkowych 120-130 maszyn. Nie liczy w tym samolotów, które obecnie znajdują się w arsenale Ukraińców. – Mogą to być inne maszyny, ale możliwe najnowocześniejsze. Mogą być z lat 80., 90., 2000. – wyjaśnia Zełenski.

Dodaje, że najważniejszy jest stan techniczny samolotów, które powinny wzmocnić flotę Ukrainy. Dodatkowe 120-130 nowoczesnych myśliwców sprawi, że Rosja nie będzie już mieć przewagi powietrznej, a dominację na niebie przejmą ukraińscy piloci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Samoloty dla ukraińskiej armii

Prezydent Ukrainy nie wymienia konkretnych maszyn, których jego zdaniem potrzeba w armii. Podkreśla tylko, że najważniejsze jest, "aby była to sprawna flota". Najprawdopodobniej jednak jednym z modeli, który dla armii obrońców jest najcenniejszy, jest F-16. Zełenski powiedział w rozmowie z AFP, że Ukraina otrzyma jeszcze w 2024 r. pierwsze F-16, jednak nie podał dokładnej daty.

Studzi też emocje w kontekście możliwości tego amerykańskiego sprzętu – twierdzi bowiem, że F-16 nie odegrają kluczowej roli, bo ich liczba nie będzie wystarczająca, ale to będą pierwsze kroki.

W kontekście wspomnianych F-16, na ich temat przez ostatnie miesiące wielokrotnie wypowiadali się eksperci wojskowi i analitycy związani z branżą militarną. Często potwierdzali oni ostatnie słowa Zełenskiego, zwracając uwagę, że F-16 w istocie są maszynami doskonałymi do wywalczania przewagi w powietrzu, jednak nie stanowią cudownej broni, która jest stawi czoła całemu arsenałowi Rosjan.

Niemniej jednak nie bez znaczenia pozostają znaczące możliwości tych amerykańskich myśliwców, które w zupełności odpowiadają standardom XXI-wiecznego teatru działań zbrojnych. To zasługa przede wszystkim dużej mobilności F-16.

Myśliwce są bowiem bardzo zwrotne (m.in. dzięki stosunkowo niewielkim gabarytom – F-16 są mniejsze od europejskich Eurofighterów Typhoon) i rozpędzają się do prędkości nawet 2 Ma, czyli ponad 2000 km/h. Mogą też przenosić broń pozwalającą niszczyć niemal każde zagrożenie pozostające w arsenale przeciwnika – na węzłach uzbrojenia F-16 mogą znaleźć się m.in. pociski AIM-9 lub AIM-120 AMRAAM, AGM-65 Maverick lub bomby Mk 82/84.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie