COVID-19 może powodować utratę węchu. Naukowcy w końcu wiedzą, dlaczego
Jednym z objawów zakażenia koronawirusem jest utrata węchu i smaku. Świadczą o tym wyniki badań, a także doniesienia z Wuhan, Włoch czy innych części świata. Naukowcy w końcu odkryli, dlaczego tak się dzieje.
22.06.2020 | aktual.: 22.06.2020 13:47
Jedną z popularniejszych przyczyn utraty węchu są infekcje wirusowe: przeziębienie, chore zatoki lub inne infekcje górnych dróg oddechowych. Powodują zatkanie nosa, co uniemożliwia związkom aromatycznym dotarcie do receptorów znajdujących się w tym narządzie.
W przypadku nowego koronawirusa (SARS-CoV-2) wzór utraty węchu jest inny, co wyjaśnili Simon Gane z University of London oraz Jane Parker z University of Reading na łamach portalu "The Conversation".
Koronawirus i utrata węchu
Wiele osób z COVID-19 zgłosiło nagłą utratę węchu, a następnie nagły i pełny powrót do normalnego stanu w ciągu tygodnia lub dwóch. Co ciekawe, wiele z tych osób nie miało kataru, więc ich nos nie był zatkany. U innych osób występowała znacznie dłuższa, trwająca nawet kilka tygodni utrata węchu.
Ten nagły powrót do normalnego odczuwania zapachów sugeruje obturacyjną utratę węchu, w której związki aromatyczne nie mogą dotrzeć do receptorów w nosie.
Wykorzystanie tomografii komputerowej do zbadania nosa i zatok osób chorujących na COVID-19 pozwoliło zauważyć, że część nosa, w której znajduje się nabłonek węchowy, jest zablokowana opuchniętą tkanką miękką i śluzem. Reszta nosa i zatok wygląda normalnie, a pacjenci nie mają problemów z oddychaniem przez nos.
Kiedy organizm zwalczy koronawirusa, a obrzęk w nosie ustąpi, wszystko wraca do normy. Związki aromatyczne ponownie docierają do nieuszkodzonych receptorów węchu. Dlaczego jednak w niektórych przypadkach węch nie wraca?
Naukowcy przypuszczają, że długo trwająca utrata możliwości odczuwania zapachów to efekt stanu zapalnego w organizmie. Zapalenie jest reakcją organizmu na uszkodzenia i powoduje uwolnienie substancji chemicznych, które niszczą zaangażowane tkanki.
Kiedy stan zapalny jest poważny, inne pobliskie komórki są naruszane lub niszczone przez "uszkodzenie rozbryzgowe”. Eksperci są zdania, że stanowi to drugi etap, w którym receptory węchu są atakowane. W takim wypadku odzyskiwanie węchu jest znacznie wolniejsze, ponieważ receptory węchowe potrzebują czasu na regenerację z zapasów komórek macierzystych w wyściółce nosa.