Coś dzieje się na Krymie. Rosjanie ściągnęli Ropuchę

Coś dzieje się na Krymie. Rosjanie ściągnęli Ropuchę

Rosjanie sciągnęli kolejny okręt na Krym
Rosjanie sciągnęli kolejny okręt na Krym
Źródło zdjęć: © X, @jurgen_nauditt
Mateusz Tomczak
25.01.2024 13:56, aktualizacja: 25.01.2024 14:24

Partyzancka grupa Atesh zajmująca się monitorowaniem ruchów Rosjan na okupowanym Krymie zarejestrowała pojawienie się kolejnego statku najeźdźców. To okręt desantowy projektu 775 (Ropucha w kodzie NATO).

W krótkim komunikacie agenci Atesh poinformowali, że okręt Rosjan wpłynął do Sewastopolu. Udało się dostrzec, że został pokryty kamuflażem i najprawdopodobniej wkrótce będzie pełnił służbę bojową na Morzu Czarnym. Więcej informacji na temat ruchów Rosjan przekazano dowództwo ukraińskiej armii. W mediach społecznościowych pojawiły się jednak zdjęcia potwierdzające pojawienie się Ropuchy.

Ropucha pojawiła się na Krymie

Warto zaznaczyć, że polsko brzmiąca nazwa tego okrętu desantowego nie jest przypadkowa. Jednostki tego typu były produkowane w naszym kraju, w gdańskiej Stoczni Północnej, do końca lat 80. Łącznie powstało niespełna 30 egzemplarzy z czego część nadal służy Rosjanom i jest aktywnie wykorzystywana w ich flocie desantowej, także w trakcie trwającej wojny z Ukrainą.

Jednostki tego typu cechują się długością ok. 115 m i wypornością sięgającą 4,4 tys. t (po załadunku). Projektowano je z przeznaczeniem przede wszystkim do bezpośredniego wysadzania wojsk na nieprzygotowanym brzegu (poprzez wbicie dziobu okrętu w brzeg) lub desantowania pojazdów (poprzez furtę dziobową).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okręty te mają możliwość transportowania ładunków o masie do 500 t. W praktyce Rosjanie mogą zmieścić na pokładzie np. 10 czołgów i ponad 300 żołnierzy piechoty morskiej. Uzbrojenie stanowią tu armaty 57 lub 76 mm (w zależności od wersji okrętu), a także opcjonalne wyrzutnie Grad i dwa zestawy artyleryjskie AK-630M 30 mm służące do obrony.

Rosjanie uzupełniają dotkliwe straty we Flocie Czarnomorskiej

Nie jest to pierwszy okręt desantowy projektu 775, jaki został wysłany na wojnę w Ukrainie. Odnotowano już przypadku ich niszczenia przez armię obrońców. Najgłośniejszy atak miał miejsce we wrześniu 2023 r. Ukraińcy przeprowadzili atak powietrzny na stocznię w Sewastopolu trafiając w dwa cele - okręt podwody oraz właśnie okręt desantowy projektu 775.

W wyniku tego oraz wielu innych ataków rosyjska Flota Czarnomorska została znacząco uszczuplona. Pojawiały się nawet informacje, że najeźdźcy przenieść część swoich okrętów do bazy morskiej w Abchazji - separatystycznym regionie Gruzji.

Krym jest jednym z kluczowych miejsc na mapie Ukrainy i wedle przewidywań wielu ekspertów oraz analityków obydwie strony konfliktu nie odpuszczą walki o ten teren. Ukraińcy mocno rozbudowują flotę morskich dronów.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie