Chiny po cichu wspierają Rosję? Pomoc może pochodzić z innego kraju

Tureckie media wskazują, jakoby Chiny miały po cichu wspierać Rosję. Dowodem mają być zdjęcia pocisków do haubicy Type-66, które Pekin miał przekazać Moskwie. W sprawę może być jednak zamieszany Iran. Nie oznacza to oczywiście, że Pekin nie udziela Moskwie militarnego wsparcia, na co mogą wskazywać wcześniejsze doniesienia.

Haubica Type 66
Haubica Type 66
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Chamal Pathirana
Paweł Maziarz

28.06.2023 | aktual.: 29.06.2023 08:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chiny oficjalnie nie popierają żadnej ze stron w konflikcie ukraińsko-rosyjskim, ale od pewnego czasu mówi się o cichym wspieraniu Moskwy. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Jakiś czas temu rosyjskie transportowce wojskowe An-124 Rusłan wykonywały tajne loty do Chin, gdzie miały przejmować pomoc wojskową w postaci sprzętu, kamizelek kuloodpornych, hełmów i ubrań.

Wypełniając luki w uzbrojeniu, Rosja korzysta też z pomocy Iranu. Chętnie sięga też jednak po sprzęt z Chin, czego przykładem jest zakupienie przez Moskwę pojazdów opancerzonych Tigr 4×4. W sieci miały pojawić się kolejne dowody wsparcia ze strony Pekinu. Jak informuje turecki serwis SavunmaSanayiST, chodzi o amunicję 152 mm do radzieckich haubic.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chińska amunicja odnaleziona w Ukrainie

Ukraiński Front opublikował na Twitterze zdjęcia chińskiej amunicji odłamkowo-burzącej w kalibrze 152 mm – takie pociski pierwotnie powstały z myślą o haubicy Type-66, ale podczas wojny w Ukrainie mają być stosowane w radzieckich haubicoarmatach D-20.

Haubica Type 66
Haubica Type 66© Licencjodawca | Chamal Pathirana

Type 66 to właściwie licencjonowana wersja radzieckiej haubicoarmaty holowanej D-20. Sprzęt został dostosowany do pocisków odłamkowo-burzących, przeciwbetonowych i kumulacyjnych kalibru 152 mm i oferuje zasięg do 17,2 tys. m. Produkcja haubicy rozpoczęła się w 1966 roku - wśród jej użytkowników oczywiście są Chiny, ale oprócz tego też Albania, Angola, Irak i Sri Lanka.

Co prawda haubica Type 66 została wprowadzona pół wieku temu, ale od tego czasu sprzęt jest stale rozwijany. Na wyposażeniu wojsk Chińskiej Republiki Ludowej znajdują się nowe pociski naprowadzane laserowo, a także radary balistyczne, poprawiające skuteczność takiego uzbrojenia.

Skąd chińska amunicja w Ukrainie?

To samo źródło podaje, że chińska amunicja mogła trafić na front za pośrednictwem Iranu, który jest jednym z użytkowników haubicy Type 66 (a przy okazji otwarcie popiera Federacją Rosyjską).

Pociski miałyby zostać zakupione dawno temu przez Iran, a ten, podczas wojny, przekazał je swojemu sojusznikowi – Rosji. Taki scenariusz również wydaje się prawdopodobny.

Dodatkowe źródło dostaw może sugerować, że Rosjanom kończą się zapasy amunicji. Potwierdzałyby to też szacunki jednego z urzędników obrony USA, na którego słowa podawała się stacja NBC News - według eksperta Federacja Rosyjska ma zużywać 20 tysięcy sztuk amunicji. W większości jest to właśnie amunicja artyleryjska.

Paweł Maziarz, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariachinyiran