Chiny lecą na Marsa z przełomową misją. Start ma odbyć się jeszcze w lipcu
Chińska sonda kosmiczna Tianwen-1 wyruszy na Czerwoną Planetę najprawdopodobniej jeszcze w lipcu. Dla naukowców to ostatni moment - w innym przypadku będą musieli wstrzymać badania o kilka lat.
16.07.2020 | aktual.: 16.07.2020 15:12
Start chińskiej misji Tianwen-1 będzie miał miejsce w ciągu najbliższych dni. Instrumenty pomiarowe zostaną wyniesione w kosmos z pomocą rakiety Long March 5 z chińskiego centrum startowego Wenchang na wyspie Hainan na Morzu Południowochińskim. Nazwa "Tianwen" oznacza w języku chińskim “pytania skierowane do nieba”.
W misji Tianwen-1 wezmą udział w sumie trzy specjalnie skonstruowane instrumenty, których celem będzie zdobycie informacji na temat Marsa. 14 lipca China Daily poinformował, że statek kosmiczny został już przetransportowany do obiektu startowego i jest gotowy do startu. Najprawdopodobniej będzie miał on miejsce 23 lipca, ale data nie została potwierdzona.
Warto wspomnieć, że do tej pory Chiny niewiele zdradzały na temat swoich misji kosmicznych. Misja Chang'e-4, której celem było dotarcie na ciemną stronę Księżyca, nie była oficjalnie komentowana do czasu, gdy łazik wylądował na powierzchni naszego naturalnego satelity.
Jeżeli start ma odbyć się faktycznie 23 lipca, to w najbliższych dniach rakieta zostanie umieszczona na platformie startowej. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Chiny nie mają dużo czasu, ponieważ tylko przez kilka najbliższych tygodni Ziemia i Mars będą znajdowały się w położeniu umożliwiającym wysłanie sondy na Czerwoną Planetę.
Walkę z czasem toczą również NASA oraz Agencja Kosmiczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które również planują rozpocząć misję na Marsa jeszcze w tym miesiącu. Obie agencje przesuwały już starty swoich rakiet, ale 16 lipca powinniśmy być świadkami statu misji ZEA.
Co wiadomo o misji Tianwen-1
Chińczycy stawiają sobie wysoko poprzeczkę, ponieważ w ramach misji Tianwen-1, chcą dostarczyć aż trzy różne instrumenty pomiarowe na Marsa. Będzie to pierwsza tego typu misja, jaka miała miejsce w historii lotów kosmicznych. Wylądowanie jedną sondą na Czerwonej Planecie nie jest łatwe, a Chiny chcą posadzić aż trzy różne urządzenia
Chiny mają nadzieję na "globalne i rozległe badanie całej planety", wykorzystując te instrumenty do badania miejsc na powierzchni planety oraz jej atmosfery. W 2018 roku określono pięć podstawowych celów misji:
- utworzenie mapy geologicznej Marsa,
- poznanie charakterystyki marsjańskiej gleby i potencjalnie zlokalizowanie pokładu lodu wodnego;
- przeanalizowanie składu materiału powierzchniowego;
- zbadanie marsjańskiej atmosfery i klimatu na powierzchni,
- zrozumienie pola elektromagnetyczne i grawitacyjnego planety.
W tym celu na pokładzie instrumentów pomiarowych znajdą się różnorodne kamery, radary penetrujące, detektory, spektrometry oraz urządzenia do analizy cząsteczek znajdujących się w atmosferze planety.
Miejsce lądowania łazika było przedmiotem spekulacji, ale artykuł w Nature potwierdza, że będzie to Utopia Planitia - rozległa równina na północnych szerokościach geograficznych Marsa, w tym samym miejscu, w którym w latach 70. XX wieku wylądowała misja NASA Viking 2.
Do tej pory ponad 50 proc. misji wysłanych na Czerwoną Planetę zakończyło się niepowodzeniem, dlatego przed Chinami stoi naprawdę duże wyzwanie. Jeśli Tianwen-1 odniesie sukces, to wyląduje na Marsie w kwietniu 2021 roku.