Cenna zdobycz Ukraińców. To rzadki pojazd Rosjan
Co jakiś czas z frontu dochodzą wieści o przejęciu przez Ukraińców rzadkich pojazdów używanych przez Rosjan. Tym razem obrońcy zdobyli bojowy wóz piechoty BMP-1AM Basurmanin – najnowocześniejszą konstrukcję tego typu, która znajduje się w uzbrojeniu armii Putina.
17.11.2022 13:19
Zmodernizowany wóz został przejęty przez ukraińskich żołnierzy w obwodzie chersońskim. Jest to bardzo nowa konstrukcja – oficjalnie zaprezentowano ją w 2018 r., a do służby wprowadzono dwa lata później. Docelowo Rosjanie chcą zastąpić tymi pojazdami wszystkie posiadane przez siebie BMP. Jakie są możliwości wariantu Basurmanin?
Najnowszy wóz bojowy Rosjan w rękach Ukraińców
Za modernizację BMP-1 do tej wersji odpowiada fabryka Uralwagonzawod z Niżnego Tagiłu. Podobnie jak w transporterach kołowych BTR-82A, wóz został wyposażony w bezzałogowy moduł bojowy BPPU-1. Konstruktorzy maszyny postawili sobie za cel wymianę przestarzałego uzbrojenia, które stanowi obecnie jedną z największych wad w rosyjskich BMP-1.
W wersji Basurmanin znajdziemy armatę 2A72 kal. 30 mm (zastąpiono nią armatę 2A28 Grom kal. 73 mm), wyrzutnie granatów dymnych oraz karabin maszynowy PKT kal. 7,62 mm. Pojazd został też wyposażony w system rakiet przeciwpancernych 9K115 Metys. Oprócz tego przestarzała stacja radarowa R-123M została wymieniona na R-168-25U-2 o ulepszonych właściwościach.
Dzięki zastosowaniu przyrządu celowniczego TKN-4GA-01 z termowizją oraz systemu automatycznego śledzenia celów, maszyna jest przystosowana do działania zarówno w dzień, jak i w nocy. Pojazd rozwija po utwardzonej drodze prędkość maksymalną 65 km/h, a jego zasięg wynosi 600 km. Napęd najnowszego rosyjskiego bojowego wozu piechoty stanowi 6-cylindrowy silnik wysokoprężny UTD-20S1 o mocy 300 KM.
Masa bojowa wozu wynosi 13 t, czyli mniej więcej tyle, ile w starszych wariantach BMP-1. Wymiary konstrukcji to: 6,74 m długości, ok. 3,1 m szerokości oraz 2,5 m wysokości. Pojazd jest obsługiwany przez trzyosobową załogę i może przewozić do ośmiu żołnierzy desantu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski