Fragment chińskiej rakiety spadł w Australii. Płonął, gdy go znaleźli

Na pustkowiu, w pobliżu górniczego miasteczka w Australii, znaleziono tlący się jeszcze fragment kosmicznego śmiecia. Australijska policja udostępniła też nagranie, na którym dokładnie widać, co z niego pozostało. Według ekspertów to część górnego stopnia chińskiej rakiety Jielong 3.

Górnicy natknęli się na płonący kawałek kosmicznych śmieci w AusGórnicy natknęli się na szczątki kosmicznego obiektu w Australii Zachodniej. Gdy policja przyjechała na miejsce, jeszcze płonął
Źródło zdjęć: © Facebook, Western Australia Police Force
Amanda Grzmiel

Eksperci uważają, że spory fragment kosmicznego śmiecia, odkryty w pobliżu australijskiego miasteczka górniczego, był częścią chińskiej rakiety. Gdy lokalni górnicy natrafili na obiekt, jeszcze płonął. Szczątki spadły ok. 30 km od miasta Newman w regionie Pilbara w Australii Zachodniej w sobotę. Jak informowała stacja ABC News, znalezisko miało ok. 1,5 m średnicy i było silnie nadpalone. Policja szybko wykluczyła, że element został specjalnie zrzucony z samolotu i skierowała sprawę do Australijskiej Agencji Kosmicznej, która zabezpieczyła szczątki do dalszych badań.

Australijska policja: obiekt nie stanowi zagrożenia, trwają dochodzenia

"W porozumieniu z Australijskim Biurem Bezpieczeństwa Transportu (ATSB) wykluczono, że obiekt pochodzi z samolotu komercyjnego. Obiekt jest nadal badany. Inżynierowie Australijskiej Agencji Kosmicznej przeprowadzą dalszą ocenę techniczną, aby pomóc w ustaleniu charakteru i źródła odłamka" - informuje australijska policja pod filmem ze szczątkami rakiety. Jak dodaje, trwają dochodzenia, a sam obiekt został zabezpieczony i obecnie nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.

Eksperci wskazują, że to górny stopień jednej z chińskich rakiet Jielong 3

Jielong 3, chińska rakieta może deorbitować nad Polską
Jielong 3, chińska rakieta może deorbitować nad Polską © Licencjodawca

Marco Langbroek, analityk inżynierii lotniczej i kosmicznej z Politechniki w Delfcie w Holandii, który śledzi trajektorie orbitujących statków kosmicznych, jako pierwszy zidentyfikował prawdopodobne pochodzenie szczątków jako górny stopień jednej z chińskich rakiet Jielong 3, która zdeorbitowała krótko przed odkryciem - co opisał na swoim blogu. Teorię tę później poparli inni eksperci, w tym Jonathan McDowell, astronom z Harvard & Smithsonian Center for Astrophysics, który od ponad 35 lat śledzi powroty śmieci kosmicznych.

Obecnie nie jest jasne, kiedy rakieta została pierwotnie wystrzelona w kosmos. Eksperci podkreślają, że wysoki poziom tajemnicy w chińskim programie kosmicznym utrudnia jednoznaczną identyfikację konkretnej części. Według Space.com, wydaje się, że w dużej mierze szczątki składały się z włókna węglowego. Najbardziej prawdopodobne scenariusze wskazują zatem, że jest to albo kompozytowy zbiornik ciśnieniowy (COPV), który zawiera gazy i ciecze pod wysokim ciśnieniem wewnątrz rakiety lub zniszczone pozostałości całego górnego stopnia rakiety.

Kosmiczny śmieć ważył ok. 300 kg

Langbroek, biorąc pod uwagę rozmiar i miejsce lądowania, szacuje masę ocalałego fragmentu na ok. 300 kg. Jego zdaniem taki ciężar może sugerować użycie eksperymentalnego paliwa stałego, które jest cięższe od tradycyjnego paliwa ciekłego. Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów zdarzenia jest to, że obiekt wciąż się tlił, gdy go znaleziono. Ekspert miał zwrócić uwagę, że to oznaka bardzo niedawnego upadku.

Zwykle obiekty wchodzące w atmosferę w całości spalają się przy ponownym wejściu, jak np. statek Shenzhou-15, który w kwietniu 2024 r. utworzył efektowną kulę ognia nad Kalifornią. Gdy elementy są zbyt duże, operatorzy planują deorbitację tak, by szczątki spadły na odległe rejony oceanów. Czasem jednak oczekiwane pełne spalenie nie następuje albo dochodzi do niekontrolowanego powrotu większego statku. Wówczas większe fragmenty mogą spaść na Ziemię i stanowić zagrożenie.

Firmy i agencje pracują nad metodami usuwania kosmicznych śmieci

W ostatnich latach Chiny były krytykowane za częste spadki dużych stopni rakietowych, które pozostawiano samym sobie bez naprowadzania na bezpieczne strefy. Chociaż jak dotąd nikt nie został ranny ani zabity przez spadające kosmiczne śmieci, zdarzyło się kilka sytuacji, w których niemal doszło do katastrofy, np. metalowy pierścień o szerokości ok. 2,5 m spadł w styczniu w kenijskiej wiosce, a w kwietniu 2024 r. fragmenty palety baterii z ISS uderzyły w dom na Florydzie.

Naukowcy przypominają, że każdy obiekt na niskiej orbicie okołoziemskiej, niezależnie od tego, czy będzie to satelita, stopień rakiety, czy większy statek kosmiczny, taki jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS), prędzej czy później spadnie. Wiele agencji kosmicznych i prywatnych firm pracuje nad nowymi metodami usuwania kosmicznych śmieci, jednak szybkość, z jaką nowe obiekty trafiają na orbitę, znacznie przewyższa rozwój technologii ich usuwania.

Cyfrowy Polak
Cyfrowy Polak © Cyfrowy Polak
Wybrane dla Ciebie
AI przejmuje stery na ISS. Robot Astrobee porusza się 60 proc. szybciej
AI przejmuje stery na ISS. Robot Astrobee porusza się 60 proc. szybciej
Pentagon był gotowy wysłać Tomahawki Ukrainie. Zabrakło tylko jednego
Pentagon był gotowy wysłać Tomahawki Ukrainie. Zabrakło tylko jednego
Ogromna grupa plam na Słońcu. Mogłaby pozbawić nas prądu na lata
Ogromna grupa plam na Słońcu. Mogłaby pozbawić nas prądu na lata
To "cudowny lek". Polscy naukowcy przed nim przestrzegają
To "cudowny lek". Polscy naukowcy przed nim przestrzegają
Dostali nowy prototyp. Wojsko już go testuje
Dostali nowy prototyp. Wojsko już go testuje
Rekordowy rozbłysk gamma trwał prawie siedem godzin. Brak wyjaśnienia
Rekordowy rozbłysk gamma trwał prawie siedem godzin. Brak wyjaśnienia
To jezioro to płynna trucizna. Zabije w godzinę
To jezioro to płynna trucizna. Zabije w godzinę
Chiny grają w otwarte karty. Oto ich plan na kosmos
Chiny grają w otwarte karty. Oto ich plan na kosmos
Bolesna strata Ukraińców. Nie jest nią tylko cenny samolot
Bolesna strata Ukraińców. Nie jest nią tylko cenny samolot
Mają nowy okręt wojenny. Pierwszy od ponad 100 lat
Mają nowy okręt wojenny. Pierwszy od ponad 100 lat
Historyczny moment w lotnictwie polarnym. Airbus A330 lądował na lodzie
Historyczny moment w lotnictwie polarnym. Airbus A330 lądował na lodzie
Pierwsze zdjęcia z polskiego satelity wojskowego. To historyczna chwila
Pierwsze zdjęcia z polskiego satelity wojskowego. To historyczna chwila
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟