Był ciągle pijany. Wszystko przez bakterie w jego ciele
01.10.2019 07:05, aktual.: 01.10.2019 07:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bakterie w organizmie mężczyzny sprawiają, że jest ciągle pijany. Osiągnięcie takiego samego stanu przez "normalnego" człowieka wymagałoby wypicia co najmniej kilku mocniejszych drinków.
Pacjent, 27-letni mężczyzna z Chin, cierpi na zapalenie wątroby nazywane niealkoholowym stłuszczeniem wątroby i ma dość dziwną przypadłość upijania się bez konieczności picia alkoholu.
Aby uzyskać wysoki odczyt stężenia alkoholu we krwi rzędu 400 miligramów na decylitr, większość z nas musiałaby wypić co najmniej kilka mocniejszych drinków.
Węglowodany jak alkohol
W przypadku mężczyzny chorującego na nietypową przypadłość wystarczyło wypicie soku owocowego i spożycie większej ilości węglowodanów. Choć brzmi to, jak nietypowa wymówka, w rzeczywistości mikroflora jelitowa może wchłaniać węglowodany z naszego pożywienia i fermentować je w etanol.
Jest to bardzo rzadkie schorzenie znane jako zespół auto-browarniczy (ABS) lub syndrom autopasteryzmu. Po raz pierwszy zaburzenie odkryto w latach 40. XX wieku. Osoby, które na nie cierpią, doświadczają zatrucia alkoholowego. Jest ono spowodowane alkoholem wytwarzanym w ich ciele.
Osoby te nie spożywają alkoholu, ale ich organizm samodzielnie go produkuje w trakcie "nienormalnej fermentacji jelitowej".
Przyczyny ciągłego upojenia alkoholowego
Szczegółowe badania kilku przypadków zachorowań wykazały, że schorzenie może być powodowane nadmierną ilością jednokomórkowych grzybów - Saccharomyces cerevisiae, znanych pod powszechną nazwą drożdży.
Pediatrzy z Capital Institute of Pediatrics w Pekinie ustalili, że przypadek 27-letniego mężczyzny jest inny i konieczne jest ponowne ustalenie przyczyny występowania schorzenia. Lekarze stwierdzili, że jest nią występowanie drobnoustroju zwanego Klebsiella pneumoniae.
Naukowcy porównali drobnoustroje z bakteriami stwierdzonymi u 43 innych osób chorujących na bezalkoholową stłuszczeniową chorobę wątroby i wynikami 48 zdrowych osób.
Badanie pozwoliło zauważyć, że liczba drobnoustrojów Klebsiella pneumoniae była wyższa u osób chorujących na stłuszczeniową chorobę wątroby. Lekarze podkreślają jednak, że nie można powiedzieć, iż Klebsiella pneumoniae stanowi główną przyczynę wszystkich chorób wątroby, które nie mają związku ze spożywanym alkoholem. Odkrycie występujących zależności może jednak być dobrym punktem do dalszych badań.
Zdaniem Jing Yuana z Capital Institute of Pediatrics w Pekinie niealkoholowe stłuszczenie wątroby jest heterogenną chorobą i może mieć wiele źródeł.
- Nasze badanie pokazuje, że K. pneumoniae jest jedną z nich. Bakterie te uszkadzają wątrobę tak, jak alkohol. Z tym że nie masz na to wpływu – dodał Yuan.
Di Liu z Chińskiej Akademii Nauk stwierdza natomiast, że posiadanie tych bakterii w jelitach oznacza, że ciało jest stale narażone na działanie alkoholu.
Źródło: Science Alert