Bunt sojusznika Rosji? Zdjęcia satelitarne wyglądają podejrzanie

Analiza zdjęć satelitarnych dotychczasowych tras przerzutu broni z Korei Północnej do Rosji pokazuje, że ruch między portami morskimi obu krajów został wstrzymany. Sytuacja jest zastanawiająca dla analityków wojny w Ukrainie. Czy oznacza kłopoty Rosjan z pociskami artyleryjskimi?

Pociski artyleryjskie, zdjęcie ilustracyjne
Pociski artyleryjskie, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © X | @nexta_tv
Mateusz Tomczak

02.03.2024 | aktual.: 02.03.2024 15:36

Brytyjskie ministerstwo obrony już w październiku 2023 r. informowało o bliskiej współpracy na linii Pjongjang - Moskwa owocującej rosnącą skalą i tempem dostaw wojskowych. Podawano dokładne trasy, po których kursują statki przewożące amunicję i broń, która docelowo trafia do rosyjskich wojsk stacjonujących w Ukrainie. Sytuacja utrzymywała się przez kilka miesięcy, ale teraz coś się zmieniło.

Korea Północna wstrzymała dostawy do Rosji?

Jak wskazano w publikacji na łamach południowokoreańskiego NK Pro, transporty na dotychczasowych trasach nie są realizowane już od ok. trzech tygodni. Takie wnioski zostały wyciągnięte na podstawie analizy zdjęć satelitarnych z okolic północnokoreańskich portów. Ostatni rejs odbył się 12 lutego.

Nie jest jasne, czym zostało spowodowane wstrzymanie dostaw. Być może problemami produkcyjnymi w północnokoreańskich fabrykach lub problemami logistycznymi. Tak przynajmniej sugerują autorzy NK Pro. Niewykluczona jest też zmiana strategii i przekazywanie Rosji wsparcia drogą powietrzną lub kolejową, trasami, które nie zostały jeszcze odkryte. Mniej prawdopodobny wydaje się bunt jednego z dwóch najwierniejszych sojuszników Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wsparcie z Korei Północnej dla Rosji

Jednocześnie oszacowano, że w ramach procederu trwającego od sierpnia 2023 r. cztery kontenerowce odbyły w sumie co najmniej 32 rejsy z Korei Północnej do Rosji.

Wsparcie zapewniane przez reżim Kim Dzong Una początkowo obejmowało przede wszystkim pociski kal. 122 mm i kal. 152 mm, które są zużywane przez Rosjan w bardzo dużych ilościach, ponieważ pasują do większości systemów artyleryjskich, jakie znajdują się na wyposażeniu armii Putina. Z ostatnich szacunków wynika, że Rosjanie mogli otrzymać już nawet 3 mln takich pocisków.

Z czasem pomoc z Korei Północnej została rozbudowa o pociski balistyczne. Wiadomo, że są to pociski KN-23 lub KN-24, zasilane na paliwo stałe i wyposażone w głowice bojowe o masie ok. 500 kg. Do sieci trafiły już zdjęcia pokazujące efekty wykorzystania ich w Ukrainie, które dobrze ukazują siłę rażenia północnokoreańskich pocisków.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w UkrainieKorea Północna
Wybrane dla Ciebie