Buk‑M1-2 zniszczony. Dopadł go amerykański grad 182 tys. odłamków

Ukraińcy starają się metodycznie zmniejszać potencjał Rosjan poprzez eliminowanie kluczowych celów, do których można zaliczyć samobieżne zestawy przeciwlotnicze. Na takie wartościowe obiekty Ukraińcy są w stanie poświęcić cenne rakiety GMLRS w wersji M30A1. Przedstawiamy ich osiągi.

System Buk-M1-2 zniszczony za pomocą amerykańskiej rakiety M30A1.
System Buk-M1-2 zniszczony za pomocą amerykańskiej rakiety M30A1.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Cloooud |
Przemysław Juraszek

21.07.2024 | aktual.: 21.07.2024 13:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie mają problemy z obroną przeciwlotniczą, toteż każdy system przeciwlotniczy należy do kategorii wartościowych celów. Widoczny na poniższym nagraniu system Buk-M1-2 to rozwiązanie z końcówki lat 90. XX wieku mające zapewnić możliwość zwalczania samolotów na dystansie do 40 km bądź pocisków balistycznych poniżej 20 km.

Jednakże te możliwości go nie uratowały przed rakietą GMLRS, która najpewniej nadleciała od tyłu bądź boków, czyli poza możliwościami wykrywania sektorowego radaru Buka. Na nagraniu widać eksplozję w powietrzu. Wskazuje ona na rakietę M30A1, która zasypała Buka gradem wolframowych odłamków, powodując eksplozję przewożonych pocisków rakietowych.

Rakiety GMLRS M30A1 - grad 182 tys. śmiercionośnych odłamków z USA

Produkowane od 2015 roku rakiety M30A1 o zasięgu do 80 km to wariant mający zapewnić porównywalne możliwości obszarowego rażenia celów do kontrowersyjnej wersji M30 z głowicą kasetową, nie posiadając przy tym jej głównej wady. Mowa tutaj o zostawianiu niewybuchów stanowiących ogromne zagrożenie nawet dekady do po wojnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W tym celu opracowano nową głowicę bojową określają jako AW, co jest skrótem od Alternative Warhead. Zawiera ona ładunek wybuchowy otoczony 182 tys. wolframowych kulek i została zaprojektowana do eksplozji na wysokości około 10 m nad ziemią. W efekcie powstaje istny grad odłamków mających energię wystarczającą do przebicia nawet cienkiego pancerza stalowego, nie mówiąc o korpusach rakiet czy kamizelkach kuloodpornych bądź hełmach żołnierzy.

Z ciekawostek można zaznaczyć, że wolframowy odłamek ma energię kinetyczną gdzieś w okolicy pocisku z utwardzanym stalowym rdzeniem wystrzelonym z karabinka AKM lub AK-74.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także